- Kilkunastu inwestorów, zarówno krajowych, jak i zagranicznych, obejrzało od początku października części majątku stoczni w Gdyni i Szczecinie - powiedział wiceminister skarbu Adam Leszkiewicz. Z jego słów wynika jednak, że mało który zainteresowany jest kontynuowaniem produkcji stoczniowej.
Niektórzy z nich (inwestorów - red.) oglądają wszystkie części stoczniowego majątku, ale większość z nich koncentruje się na poszczególnych aktywach leszkiewicz o stoczniach
Już raz się nie udało
W maju katarski Fundusz Stichting Particulier Fonds Greenrights wylicytował główne części majątku stoczni w Gdyni i Szczecinie. Inwestor, choć wpłacił wadium w wysokości 8 mln euro, nie zapłacił jednak całości pieniędzy. Później nad przejęciem aktywów stoczni zastanawiała się katarska rządowa agencja Qatar Investment Authority, ale ostatecznie wycofała się z inwestycji.
Według materiałów CBA, cytowanych przez media, w procesie sprzedaży stoczni w Gdyni i Szczecinie mogło dojść do nieprawidłowości, a urzędnicy Agencji Rozwoju Przemysłu i resortu skarbu mieli czynić wszystko, by przetarg na stocznie wygrał katarski fundusz. Szef resortu skarbu Aleksander Grad zapewniał, że od samego początku proces sprzedaży majątku stoczni osłaniały służby - ABW, agencja wywiadu, kontrwywiadu i CBA.
Sprawę domniemanych nieprawidłowości przy sprzedaży majątku stoczni bada Prokuratura Okręgowa w Warszawie.
Źródło: PAP, lex.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24