Aneks do umowy PKN Orlen z firmą J&S pod lupą śledczych. Płocka prokuratura sprawdza, czy były zarząd naftowego koncernu naraził go na wielomilionowe straty - ustaliła "Rzeczpospolita". Były prezes Orlenu Zbigniew Wróbel wyklucza nadużycia i podkreśla, że aneks był korzystny dla spółki.
– Śledztwo dotyczy podpisanego przez PKN Orlen aneksu do umowy na dostawy ropy z J&S Service & Investments – mówi Iwona Śmigielska-Kowalska, rzecznik płockiej prokuratury. Sprawą zajmuje się także bydgoska delegatura Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego.
Chodzi o dokument podpisany w 2003 r. przez ówczesny zarząd. Aneks zobowiązywał J&S do dostarczania Orlenowi średnio 5,4 mln ton ropy rocznie do roku 2009. Zmieniał także stawkę zapisaną w kontrakcie z 2002 r.
Miliony strat na aneksie? Według nieoficjalnych ustaleń "Rzeczpospolitej", renegocjowana umowa mogła spowodować rocznie kilkanaście milionów straty w Orlenie. - Do oceny ewentualnych strat, jakie PKN Orlen poniósł z tytułu podpisania aneksu, będzie powołany biegły – zapewnia prokurator Śmigielska-Kowalska.
Do oceny ewentualnych strat, jakie PKN Orlen poniósł z tytułu podpisania aneksu, będzie powołany biegły iwona z płocka
To, że były zarząd naraził spółkę na straty, jest oczywiste dla obecnego prezesa PKN Orlen Piotra Kownackiego. – W ten sposób znacząco pogorszyła się pozycja kontraktowa Orlenu – stwierdził. – Utraciliśmy na przykład możliwość wypowiedzenia umowy. Takie związanie się na sześć lat przy bardzo wysokich karach za zerwanie umowy jest znaczącym pogorszeniem sytuacji spółki – wyjaśnił Kownacki. To właśnie zarząd pod jego kierownictwem zawiadomił w lipcu 2007 r. prokuraturę o podejrzeniu popełnienia przestępstwa.
Były zarząd odpiera zarzuty Zbigniew Wróbel twierdzi, że nie wie o toczącym się śledztwie i przekonuje, że aneks był korzystny dla Orlenu. Według niego, podpisanie dokumentu było spowodowane m.in. koniecznością przejścia na międzynarodowe standardy. O tym, że aneks był dla Orlenu "mocno korzystny" zapewnia również biuro prasowe J&S Service & Investments. W przesłanym "Rz" komunikacie nie skomentowało jednak decyzji obecnego zarządu o skierowaniu sprawy do prokuratury.
Oprócz zawiadomieniu śledczych, obecny
W ten sposób znacząco pogorszyła się pozycja kontraktowa Orlenu. Utraciliśmy na przykład możliwość wypowiedzenia umowy. Takie związanie się na sześć lat przy bardzo wysokich karach za zerwanie umowy jest znaczącym pogorszeniem sytuacji spółki kownacki
Brak aneksu do umowy na przerób ropy zaowocował nałożeniem na J&S Energy prawie półmiliardowej kary za brak wymaganych zapasów paliw. Kara została jednak anulowana przez wicepremiera Waldemara Pawlaka.
W ubiegłym tygodniu przedstawiciele J&S Service & Investments i J&S Energy stwierdzili, że negocjacje przerwano z winy zarządu Orlenu. Szefowie spółki mieli wręcz szantażować swoich rozmówców.
Źródło: "Rzeczpospolita"
Źródło zdjęcia głównego: TVN24