- Stoimy w obliczu narastającej fali protestów społecznych kolejnych grup zawodowych. Jest to wynik braku dialogu społecznego w okresie sprawowania władzy przez rządy Prawa i Sprawiedliwości - pisze w liście do Donalda Tuska szef OPZZ Jan Guz i apeluje o jak najszybsze wznowienie dialogu.
Przewodniczący Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych zwrócił się także do premiera o pilne powołanie przewodniczącego Trójstronnej Komisji do Spraw Społeczno-Gospodarczych i wznowienie jej prac. Dodał, że w tym czasie zablokowano dialog społeczny w Komisji Trójstronnej, w wyniku czego rząd jednostronnie ustalił zbyt niskie wskaźniki wzrostu wynagrodzeń, czego wynikiem są dzisiejsze protesty płacowe.
Według Guza, wznowienie dialogu społecznego może mieć "niebagatelne znaczenie w obecnej napiętej sytuacji w górnictwie, energetyce, oświacie i ochronie zdrowia".
Rozmowy zamiast strajków
OPZZ wydało też oświadczenie w sprawie protestów w górnictwie, w którym w pełni solidaryzuje się ze strajkującymi i protestującymi załogami kopalń i zakładów górniczych Kompanii Węglowej S.A. - Obecne żądania płacowe górników wynikają z braku dialogu społecznego w Polsce i narzucenia przez rząd wskaźników wzrostu wynagrodzeń w sektorze przedsiębiorstw w wysokościach, które już w chwili wydawania przez rząd rozporządzeń, były w sposób oczywisty zbyt niskie i odbiegały od ogólnego wzrostu płac w gospodarce - uważają związkowcy.
OPZZ wezwał obecny rząd do ponownego przeanalizowania stanu polskiej gospodarki i dokonania zmian w polityce płacowej rządu poprzez zwiększenie wskaźników wzrostu wynagrodzeń, a Zarząd Kompanii Węglowej S.A. i kierownictwa kopalń do natychmiastowego podjęcia rzeczowych rozmów ze związkami zawodowymi. W Kompanii Węglowej w rozpoczętym w poniedziałek rano 24-godzinnym strajku, według górniczej "Solidarności", bierze udział 35-40 tys. górników. Związki zawodowe domagają się podwyżek płac o 6,9 proc. jeszcze w tym roku oraz zwiększenia ekwiwalentu barbórkowego do 500 zł. Związkowcy oczekują też, że w przyszłym roku płace w Kompanii wzrosną o 14 proc. w stosunku do 2007 roku.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24