Urząd Transportu Kolejowego nie zatwierdził stawek tzw. opłaty dworcowej - poinformował prezes UTK Krzysztof Jaroszyński. Oznacza to, że opłata taka na razie nie zostanie wprowadzona. Jednak kolej może uzupełniony wniosek ponownie skierować do Urzędu.
Wniosek o zatwierdzenie stawek tzw. opłaty dworcowej pod koniec stycznia złożyła do UTK należąca do Grupy PKP spółka Dworzec Polski.
Opłata miałaby być pobierana przez zarządcę dworców od przewoźników kolejowych. Mieliby oni płacić za każde zatrzymanie pociągu na dworcu, a wysokość opłat miała być uzależniona od kategorii dworca i długości pociągu.
Przychody uzyskane z tej opłaty miałyby być przeznaczone na utrzymanie ogólnodostępnych, publicznych części dworców - przejść, hal, toalet, poczekalni.
Wniosek do poprawki, a potem odrzucony
Prezes Krzysztof Jaroszyński przypomniał, że Urząd odesłał kolejarzom wniosek do uzupełnienia. Ponowna ocena skończyła się jego odrzuceniem. - Wniosek nie został skompletowany, więc pozostał bez rozpatrzenia - powiedział prezes.
Jak jednak stwierdził Krzysztof Jaroszyński, nie oznacza to, iż opłaty dworcowej nie będzie w ogóle. Jak tłumaczył, jeżeli kolejarzom zależy na zatwierdzeniu stawek, to powinni niezwłocznie złożyć nowe pismo.
Prezes Urzędu przyznał, że termin na złożenie wniosku "dawno minął", ale ze względu na to, że kolejarze borykali się z problemami formalnymi, to UTK może jeszcze przyjąć nowy wniosek.
Dworce znów w stanie pierwotnym
Według danych przedstawionych przez prezesa spółki Dworzec Polski, jednocześnie członka zarządu PKP SA Jacka Prześlugi, jego firmie na utrzymanie dworców brakuje ok. 135 mln zł rocznie.
"Wiele zmodernizowanych ze środków budżetowych dworców nie ma żadnych źródeł finansowania. Tak dzieje się np. we Wrocławiu, gdzie PKP SA odda wkrótce po modernizacji cztery obiekty. Tylko jeden z nich (Wrocław Mikołajów) będzie miał najemcę komercyjnego, resztą, mimo dotychczasowych starań ze strony PKP SA, nie są zainteresowani ani przewoźnicy, ani lokalny samorząd, ani najemcy prywatni. Pozbawione źródeł finansowania, wyremontowane z publicznych pieniędzy dworce dosyć szybko mogą powrócić do stanu 'pierwotnego'" - napisał Prześluga w przesłanym PAP oświadczeniu.
PKP chętnie się podzieli?
Podkreślił, że opłata dworcowa miała służyć nie tylko utrzymaniu dworców, które są własnością PKP SA. Mogliby z niej korzystać także pozostali zarządcy dworców, np. samorządy.
"Tylko w Polsce dworce kolejowe nie mogą liczyć na utrzymanie ani ze strony przewoźników, ani ze środków finansowych państwa, ani z dotacji od samorządu. Jesteśmy jedynym krajem w Europie, w którym nie istnieje żaden mechanizm systemowo rozwiązujący problem pokrycia kosztów eksploatacji tej części infrastruktury kolejowej" - stwierdził Prześluga.
W Polsce jest czynnych około 900 dworców kolejowych.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24