Produkcja ropy przez OPEC prawdopodobnie nie zmieni się wiele w 2015 roku. Nie ma też powodów do paniki w kwestii spadku cen tego surowca - powiedział sekretarz generalny OPEC Abdullah al-Badri. Dodał, że eksporterzy nie spieszą się do obniżenia wydajności produkcji.
Al-Badri zaznaczył, że wpływ wydobycia ropy naftowej z drogich źródeł jak łupki pozostanie ograniczony, jeśli cena baryłki ropy pozostanie na poziomie ok. 85 dolarów.
Co dalej?
Spadek cen ropy poniżej 100 dolarów za baryłkę - wielu członków OPEC taką cenę zaakceptowało - wywołało dyskusję, czy OPEC obniży dostawy podczas listopadowego spotkania. Bardi podkreślił, że jest mało prawdopodobne, by produkcja OPEC w przyszłym roku znacząco się zmieniła. Dodał, że decyzja dotycząca cieć w listopadzie także jest mało prawdopodobna.
- Nie sądzę, że w 2015 roku produkcja będzie znacząco różna od tej w 2014 roku - powiedział Badri dziennikarzom w Londynie. - Jeśli ceny pozostaną na poziomie 85 dolarów, zobaczymy w branży wiele inwestycji i wiele ropy na rynkach - dodał.
Badri nie ujawnił, jaką decyzję OPEC może podjąć podczas spotkania 27 listopada. Zapowiedział jednak, że nie widzi podstaw do dużych zmian. - Popyt wciąż rośnie, rośnie też podaż. OPEC przyjrzy się sytuacji - podkreślił Badri.
Jego zdaniem "najważniejsze jest, aby nie panikować". Sekretarz generalny OPEC nie chciał określić poziomu, na którym ceny ropy mogą się zatrzymać.
W środę ceny ropy naftowej na giełdzie paliw w Nowym Jorku idą w górę drugi dzień, a inwestorzy spekulują, że oznaki poprawy w gospodarce USA mogą wskazywać na wzrost popytu. Baryłka ropy West Texas Intermediate, w dostawach na grudzień, na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku, jest wyceniana na 81,83 dolarów, po zwyżce o 41 centów.
Z kolei cena ropy Brent w kontraktach na grudzień 2014 r. na Międzynarodowej Giełdzie Paliw w Londynie (ICE Futures) wyniosła w środę rano 86,41-86,43 dolarów za baryłkę.
Autor: mn / Źródło: Reuters