Brytyjczycy mogą zapłacić wyższe rachunki za energię, jeżeli tej zimy zostaną zakłócone dostawy gazu z Rosji. Energetyczny regulator zapewnia jednak, że jest przygotowany na wypadek niedoborów - informuje rosyjska agencja Ria Novosti.
Przed wzrostem cen ostrzegł jeden z urzędników Ofgem, brytyjskiego regulatora energii. - Zakłócenia w dostawie gazu zimą mogą wpłynąć na ceny - poinformował. Dodał, że ich wzrost zależy od "wielkości, rodzaju i czasu zakłóceń".
Daleko od alarmu
Ale obywateli uspokaja Cordi O'Hara z National Grid, krajowego operatora sieci energetycznych. - Mamy cały zestaw narzędzi, które możemy użyć, zanim znajdziemy się w sytuacji alarmowej - powiedział.
W swoim raporcie opublikowanym w środę, National Grid poinformował, że ceny gazu mogą skoczyć, ale tylko w skrajnym scenariuszu zakładającym mroźną zimę i pełne zakłócenie dostaw gazu z Rosji.
Wielka Brytania może być także zmuszona do zwiększenia importy skroplonego gazu, ale to kosztowna opcja ponieważ LNG dostarczany jest tankowcami z takich krajów jak Algieria czy Papua Nowa-Gwinea.
Nie ma ryzyka?
Kolejnym rozwiązaniem jest ograniczenie popytu, ale w tym przypadku National Grid musiałby zapłacić odbiorcom przemysłowym, aby ograniczyli wykorzystanie gazu. Miałoby to zapewnić gospodarstwom domowym zaopatrzenie w surowiec.
W następstwie raportu Ofgem stara się tonować pesymistyczne nastroje. Na Twitterze regulator poinformował, że "nie ma zwiększonego ryzyka przerw w dostawach gazu tej zimy" i że "mogą zapewnić bezpieczeństwo dostaw energii".
Autor: ToL / Źródło: Ria Novosti
Źródło zdjęcia głównego: scx.hu