Wygląda na to, że we Wrocławiu definitywnie upadł pomysł, aby podatek od transakcji finansowych był transatlantycki. Podczas posiedzenia Ecofinu sekretarz skarbu USA zdecydowanie sprzeciwił się zasilaniu w ten sposób budżetu, do czego przekonywało go wielu członków unijnych instytucji finansowych. W samej UE również nie ma zgodności co do nowego "haraczu".
Komisarz ds. rynku wewnętrznego Michel Barnier potwierdził w sobotę we Wrocławiu, podczas konferencji kończącej spotkanie ministrów finansów UE i ich gości, że Komisja Europejska przygotuje propozycje podatku od transakcji finansowych. - Choć nie ma jeszcze konsensusu w sprawie podatku od transakcji finansowych, Komisja Europejska chce go zaproponować za kilka tygodni. Pokażemy, że jest to technicznie łatwe do wykonania, finansowo produktywne, do poniesienia z punktu widzenia gospodarczego, a także politycznie sprawiedliwe - powiedział komisarz Barnier.
Unia zdeterminowana
Choć nie ma jeszcze konsensusu w sprawie podatku od transakcji finansowych, Komisja Europejska chce go zaproponować za kilka tygodni. Pokażemy, że jest to technicznie łatwe do wykonania, finansowo produktywne, do poniesienia z punktu widzenia gospodarczego, a także politycznie sprawiedliwe barnier o podatku
Teraz jak Amerykanie kompletnie odrzucili tę propozycję, będziemy pracować razem nad wprowadzeniem europejskiego podatku od transakcji finansowych w UE, a jak i to nie będzie możliwe, to w strefie euro juncker o podatku
Przeciwnicy takiego rozwiązania mówią, że jeśli podatek nie będzie globalny, to centra finansowe nim obciążone będą "uciekały" tam, gdzie go płacić nie trzeba.
Minister finansów Jacek Rostowski przyznał, że i sama "UE jest bardzo podzielona w tej sprawie". Choć nie wskazał na nikogo palcem, od dawna publicznie przeciwko takiemu podatkowi protestuje Wielka Brytania w obawie, że najbardziej dotknie on londyńskie City.
Jaki będzie nowy podatek?
Chociaż o nowym podatku, mającym poprawić kondycję budżetową Unii i nie tylko, mówi się od kilku miesięcy, to pierwsze konkrety pojawiły się w połowie sierpnia. Komisja Europejska zapowiedziała wtedy, że w październiku przedstawi konkretne propozycje i zapewniła, że podatek będzie niski - od 0,01 do 0,1 proc. w zależności od rodzaju transakcji. Dotknąłby on głównie instytucje handlujące aktywami, jak obligacje, akcje oraz instrumenty pochodne, czyli głównie wielkie instytucje finansowe. Część zysków z podatku trafiałaby do budżetu UE (jako tzw. nowe źródła dochodu), a nie tylko do budżetów narodowych.
Źródła bliskie komisarza ds. podatkowych Algirdasa Szemety informowały wtedy, że propozycja będzie polegała na opodatkowaniu transakcji finansowych nie w kraju, gdzie mają miejsce, ale w kraju, skąd wychodzi polecenie transakcji. KE nieoficjalnie liczy, że z unijnego podatku od transakcji finansowych przynajmniej 15-20 mld euro trafi do budżetu UE.
Źródło: PAP