Nokia - największy na świecie producent telefonów komórkowych - pozywa do sądu jednego z głównych konkurentów: amerykańską firmę Apple. Fiński koncern twierdzi, że Amerykanie skorzystali z opatentowanych przez niego rozwiązań technologicznych przy konstruowaniu iPhone'a.
Przedstawiciele Nokii twierdzą, że w iPhone'ie wykorzystano ich patenty m.in. w obszarze bezprzewodowego przesyłu danych, kodowania głosu i bezpieczeństwa. Podkreślają jednocześnie, że fiński koncern ma umowy z niemal 40 firmami na korzystanie z opatentowanych przez siebie rozwiązań, ale firma Apple takiego porozumienia nie podpisała.
"Apple próbuje jechać na gapę"
- Podstawową zasadą tego biznesu jest to, że firmy, które przyczyniają się do rozwoju technologii, są wynagradzane przez innych, którzy z tych technologii korzystają. Ta zasada odnosi się również do Apple'a - powiedział Ilkka Rahnasto, wiceprezes Nokii. Jak dodał, w ciągu ostatnich dwóch dekad Nokia przeznaczyła na badania i rozwój ponad 40 miliardów euro. - Apple próbuje jechać na gapę - zaznaczył Rahnasto.
Zdaniem Nokii, Apple wykorzystywał jej patenty we wszystkich modelach iPhone'a.
Po informacji o procesie wytoczonym przez Nokię, cena akcji Apple'a na nowojorskiej giełdzie natychmiast spadła.
Starcie gigantów
Ostatnie miesiące są dla Nokii ciężkim okresem. Koncern po raz pierwszy w swojej historii ogłosił kwartalną stratę.
Analitycy zwracają uwagę, że częściowo może za tym stać rosnąca sprzedaż iPhone'ów. Model ten napędza zyski Apple'a. Amerykańska firma ogłosiła właśnie swój najlepszy kwartalny wynik w historii.
Źródło: BBC
Źródło zdjęcia głównego: nokia.com, apple.com