Pomysłowość internetowych oszustów nie zna ograniczeń. Teraz mają nowy sposób na wyłudzanie pieniędzy od internautów: wykorzystują do tego postać niedoszłego zamachowca Umara Farouka Abdulmutallaba. Dalej to już tylko metoda znana jako "nigeryjski szwindel".
Nigeryjski szwindel (nazywany też szwindlem 419 – od numeru artykułu w kodeksie karnym Nigerii, dotyczącego tego przestępstwa), to popularny sposób w jaki internetowi oszuści z krajów afrykańskich wyłudzają pieniądze od użytkowników sieci z Zachodu.
Mechanizm jest prosty: oszust za pomocą e-maila proponuje ofierze, że przeleje na jej konto pieniądze ze źródła o wątpliwej legalności, a następnie podzielą się pieniędzmi. Gdy ofiara się zgodzi, oszust tłumaczy, że operacja ta wymaga dodatkowych działań w rodzaju założenia fikcyjnej działalności gospodarczej, przekupywania urzędników państwowych itp.
Opłaty ponoszone przez ofiarę są w rzeczywistości przechwytywane przez oszusta. W kolejnym etapie oferent intratnego interesu po prostu znika, a na koncie ofiary oczywiście nie pojawia się żadna wpłata.
Oszustwo "na brata zamachowca"
W ostatnim czasie oszuści postanowili wykorzystać do swoich praktyk osobę Umara Farouka Abdulmutallaba - terrorysty, który pod koniec zeszłego roku próbował wysadzić bombę na pokładzie amerykańskiego samolotu lecącego z Amsterdamu do Detroit.
Spamerzy rozsyłają maile, w których rzekomy brat niedoszłego zamachowca zwraca się do "muzułmańskich braci" z prośbą o udostępnienie konta bankowego, na które mógłby przelać majątek aresztowanego w Stanach brata.
Jak podkreślają specjaliści z zajmującej sie bezpieczeństwem w sieci firmy Symantec, takie przypadki użycia aktualnych wydarzeń do "szwindlu 419" są dosyć częste. W przeszłości oszuści próbowali wyłudzać pieniądze przy okazji zamachów terrorystycznych w Londynie, czy wybuchu wojny w Iraku.
Jak podaje serwis yahoo.com, na podobne oferty dają się naciągać nawet zamożni ludzie: jeden z amerykańskich urzędników państwowych stracił tą drogą sumę 1,2 miliona dolarów.
Źródło: yahoo.co.uk