Zysk Siemensa po czterech miesiącach od objęcia fotela dyrektora generalnego przez Joe Kaesera przekroczył najśmielsze oczekiwania. Jak poinformował w Monachium Kaeser, firma zarobiła 1,46 mld euro wobec prognozowanych 1,3 mld.
Na dorocznym zgromadzeniu akcjonariuszy spółki w Monachium Kaeser poinformował, że firma dokonała "zadowalających postępów" jeśli chodzi o osiągnięcie wyznaczonej wydajności. Kaeser objął stanowisko dyrektora generalnego w sierpniu.
Jak dodał, największy niemiecki koncern elektrotechniczny nie wymaga "ogromnych zmian strukturalnych". Wartość nowych zamówień wzrosła o dziewięć procent do 20,8 mld euro, w dużej mierze dzięki popytowi na rynku kolejowym i turbin wiatrowych.
"Financial Times" zauważa, że po trudnym kwartale, na tle europejskich rywali takich jak ABB i Alstom, wyniki Siemensa pozostały "stabilne".
Kto szpieguje Siemensa?
Dyrektor odmówił komentarza na doniesienia Edwarda Snowdena, który w weekendowym wywiadzie dla niemieckiej telewizji ujawnił, że Siemens był potencjalnym celem amerykańskiej Agencji Bezpieczeństwa Narodowego (NSA). Jego zdaniem Siemens może zabezpieczyć się przed ryzykiem kradzieży własności intelektualnej przez nieustanne wymyślanie nowych produktów.
Uważana za okręt flagowy niemieckiej gospodarki spółka zanotowała w minionych miesiącach kilka niepowodzeń: zamówiona przez Deutsche Bahn partia szybkich pociągów ICE miała problemy z uzyskaniem urzędowych pozwoleń na eksploatację, nie udało się też zrealizować w zaplanowanym czasie podłączenia zbudowanej na Morzu Północnym nowej elektrowni wiatrowej do sieci energetycznej. Istniejący od 1847 roku koncern działa w branżach energetycznej, elektrotechnicznej i telekomunikacyjnej. W roku 2012 zatrudniał 370 tys. osób, w tym 119 tys. w zakładach na terenie Niemiec. Ostatni postanowił zainwestować w druk 3D.
Autor: rf / Źródło: Financial Times
Źródło zdjęcia głównego: www.siemens.com