Na rachunku obrotów bieżących w lipcu odnotowano deficyt w wysokości 565 mln euro wobec 459 mln euro nadwyżki miesiąc wcześniej - poinformował Narodowy Bank Polski. Deficyt pogrążył głównie eksport. Po publikacji tych danych nasza waluta, i tak słabnąca w ostatnich dniach, potaniała jeszcze bardziej. Potem zaczęła jednak odrabiać straty.
Był to pierwszy od stycznia tego roku deficyt na rachunku obrotów bieżących. Ekonomiści ankietowani przez agencję Bloomberga oczekiwali, że wyniesie on ok. 0,3 mld euro. Wielu analityków oczekiwało nawet, że pojawi się ponad 200 mld zł nadwyżki.
Na stan rachunku obrotów bieżących największy wpływ miało ujemne saldo obrotów towarowych: było to minus 551 mln euro wobec 26 mln euro deficytu miesiąc wcześniej.
NBP podał też, że nominalnie eksport towarów spadł w lipcu 2009 roku o 23,9 proc. do 8,2 mld euro, a import o 29,3 proc. do 8,76 mld euro. Ujemne saldo towarów wyniosło 551 mln euro. Rok temu w lipcu było jednak trzy razy większe.
Złoty coraz słabszy
Dane, które podał NBP, zostały szybko zauważone na rynku, głównie walutowym. Złoty, który od środy traci z dnia na dzień, osłabił się po nich jeszcze bardziej. Godzinę po publikacji danych za jedno euro trzeba było płacić 4,18 zł - o cztery grosze więcej niż w czwartek. Dolar i frank podrożały o prawie trzy grosze, do odpowiednio 2,86 i 2,76 zł. W ciągu następnej godziny złoty zaczął jednak stopniowo odrabiać te straty.
Rachunek obrotów bieżących jest składową bilansu płatniczego państwa. Na jego wynik składają się m. in. saldo wymiany towarów i usług z zagranicą, nazywane bilansem handlowym i saldo finansowych transferów bieżących. Nadwyżka na rachunku bieżącym zwiększa rezerwy walutowe kraju, deficyt powoduje zmniejszenie rezerw.
Źródło: ISB
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu