Złe wieści od statystyków: Niemcy po raz pierwszy od czterech lat w 2009 roku przekroczyły wielkość zadłużenia, dopuszczalną paktem unijnym stabilizacyjnym. Suma deficytu wyniosła 3,3 procent Produktu Krajowego Brutto i była wyższa od oczekiwań.
Deficyt państwa, landów, samorządów lokalnych i ubezpieczeń społecznych wyniósł w sumie 79,3 miliardów euro - podał Statistisches Bundesamt. Ta suma odpowiada 3,3 procentom niemieckiego PKB.
Dotąd wprawdzie także mówiono o przekroczeniu ustalonej w unijnych traktatach granicy 3 procent, ale spodziewano się, że deficyt nie przekroczy 3,2 procent PKB.
Jeszcze w roku 2008 niemieckie państwo zaciągnęło jedynie około miliarda nowych długów. Teraz będzie gorzej: w bieżącym roku rząd federalny spodziewa się spadku wpływów podatkowych, co ma przynieść deficyt na poziomie 5,5 procent. W roku 2011 powinno udać się go zredukować do 4,5 proc.
Niemieckie media pocieszają się, że w porównaniu z innymi państwami strefy euro i tak nie jest źle: w Grecji deficyt sięgnął poziomu 12,7 proc., a w Irlandii i Hiszpanii przekroczył 10 proc.
Powodem kłopotów niemieckich finansów okazały się w 2009 roku wyższe od oczekiwanych wydatki, zwłaszcza te związane z pobudzaniem koniunktury gospodarczej, przy jednoczesnym spadku wpływów podatkowych.
Według danych urzędu statystycznego, państwowe wpływy w wysokości 1067,7 miliardów euro były o 2,2 procent niższe niż przed rokiem. Jednocześnie wydatki wzrosły o 5,0 procent - do 1144,9 milardów euro.
Niemcy przeżywają jednocześnie największy kryzys gospodarczy od czasu powstania Republiki Federalnej: według wstępnych danych Produkt Krajowy Brutto w ubiegłym roku zmniejszył się o 5 procent.
Źródło: ZDF