- Niemcy będą przejściowo potrzebować więcej gazu w związku z planowaną rezygnacją z energii atomowej - przyznała niemiecka kanclerz Angela Merkel na konferencji prasowej po niemiecko-rosyjskich konsultacjach międzyrządowych w Hanowerze. Zastrzegła, że o tym, czy Niemcy kupią dodatkowy gaz z Rosji zdecyduje przede wszystkim cena. Dziennik "Kommiersant" napisał dziś, że prezydent Dmitrij Miedwiediew na spotkaniu z kanclerz Niemiec "podniesie kwestię możliwej budowy trzeciej nitki Gazociągu Północnego".
- W Niemczech mamy dostawy gazu z Norwegii, Wielkiej Brytanii, ale też w dużej mierze z Rosji. Przedsiębiorstwa podejmą decyzję o tym, w jakim stopniu sięgną po rosyjski gaz - powiedziała Angela Merkel.
"Tu decydują siły rynku"
Niemcy chcą całkowicie zrezygnować z energii jądrowej do końca 2022 roku. Według Merkel do czasu rozwoju energetyki opartej na źródłach odnawialnych potrzebne będą tzw. technologie pomostowe, w tym elektrownie gazowe.
- Zapotrzebowanie na technologie pomostowe będzie zwiększone w wyniku przyspieszenia rezygnacji z energii jądrowej. Tu decydują siły rynku. Im korzystniejsze będą oferowane ceny za rosyjski gaz, tym bardziej prawdopodobne, że zostanie on kupiony - powiedziała niemiecka kanclerz.
Zbudują trzecią nitkę?
Niemcy będą przejściowo potrzebować więcej gazu w związku z planowaną rezygnacją z energii atomowej. Ale o tym, czy Niemcy kupią dodatkowy gaz z Rosji zdecyduje przede wszystkim cena Angela Merkel
Tymczasem dziennik "Kommiersant" napisał dziś, że prezydent Dmitrij Miedwiediew na spotkaniu z kanclerz Niemiec "podniesie kwestię możliwej budowy trzeciej nitki Gazociągu Północnego". Kilka dni temu o możliwości budowy trzeciej nitki gazociągu Nord Stream mówił premier Władimir Putin.
Rosja może podjąć decyzję o czasowym zamrożeniu projektu Gazociągu Południowego (South Stream) z powodu braku porozumienia z Turcją; mogłaby wtedy wykorzystać swój potencjał gazowy i przy współpracy z Niemcami zbudować trzecią nitkę Gazociągu Północnego (Nord Stream).
- Na razie nie mówimy o szczegółach. Dla nas najważniejsze jest, by usłyszeć opinię Niemców i uzyskać polityczne poparcie - powiedziało "Kommiersantowi" dobrze poinformowane źródło z rosyjskiego MSZ.
Rosyjska ekspansja w Europie
Moskwa chce wykorzystać odchodzenie od energetyki atomowej w Europie i zwiększyć dostawy gazu na rynki Unii Europejskiej.
Rozbudowa Gazociągu Północnego odbyłaby się kosztem Gazociągu Południowego, którego realizacja przeciąga się z powodu stanowiska Turcji, która do tej pory nie wyraziła zgody na położenie rury na jej wodach terytorialnych.
"Dla Turków Gazociąg Południowy nie ma ekonomicznej wartości - oni i tak nie odbierają takiej ilości gazu Błękitnego Potoku (podmorski gazociąg łączący Rosję i Turcję przez Morze Czarne - red.), które mogliby dostawać. Dochody z tranzytu gazu nie są dla Turcji bardzo ważne. Ważniejsza jest dla nich geopolityka i możliwość, by być największym w Europie hubem (węzłem) gazowym" - powiedział rozmówca "Kommiersanta".
Więcej gazu do Niemiec
W maju tego roku na dnie Bałtyku ułożono pierwszą nitkę Gazociągu Północnego, który połączy bezpośrednio Rosję z Niemcami. Pierwszy gaz z Rosji do Niemiec ma popłynąć po koniec 2011 roku, a budowa drugiej nitki gazociągu ma zakończyć się w 2012 roku.
Źródło: PAP