Stocznie idą pod młotek, a premier studzi dziennikarską dociekliwość: - Mam wrażenie, że zbyt obficie ujawniane są informacje dotyczące przetargów. Wolałbym, by optymistyczne informacje pojawiały się, kiedy jest "kropka nad i" - mówił Donald Tusk. - Nie ma co robić ludziom nadziei, jeżeli nie ma 100 procent pewności - dodał.
To była odpowiedź Donalda Tuska na pytanie dziennikarzy o inwestora, który kupił 25 składników majątkowych Stoczni Gdynia. Premier podkreślił natomiast, że "procedury na przetargi majątku po stoczniach, to są one transparentne i dostępne w internecie".
Licytacja majątku Stoczni Gdynia została zakończona w czwartek. Inwestor jest nader tajemniczy. Głównym nabywcą jest United International Trust N.V. (kupił ją za pośrednictwem Stichting Particulier Fonds Green Rights). O samych spółkach niewiele wiadomo, poza tym, że zarejestrowane są na Holenderskich Antylach - obszaru uważanego za jeden z "rajów podatkowych".
Minister skarbu Aleksander Grad mówił w czwartek jednak, że ów inwestor wyraził "wolę i gotowość produkcji statków i kontynuowania produkcji stoczniowej Stoczni Gdynia".
Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24