Minister finansów Jacek Rostowski jednak nie weźmie udziału w poniedziałkowym posiedzeniu eurogrupy. Polski minister został zaproszony na posiedzenie przez przewodniczącego grupy Jean-Claude'a Junckera, ale sprzeciw zgłosiły kraje strefy euro, bo Warszawa, nie mając wspólnej waluty, nie ma prawa uczestniczyć w spotkaniu.
- Ucieszyłem się z zaproszenia na kolejne posiedzenie eurogrupy, które wystosował do mnie premier Juncker, jako jej przewodniczący. Niestety w ostatnich dniach dotarły do nas informacje, że niektóre kraje strefy euro są niechętne uczestnictwu prezydencji ECOFIN-u (Rady UE ds. Gospodarczych i Finansowych) w posiedzeniach eurogrupy. Wobec tego zdecydowałem się nie skorzystać z zaproszenia premiera Junckera, dopóki nie będzie w tej kwestii pełnej jednomyślności w eurogrupie - poinformował cytowany w niedzielny komunikacie Ministerstwa Finansów Rostowski.
O kolejnej pomocy dla Grecji
Posiedzenie ministrów finansów krajów strefy euro odbędzie się w poniedziałek w Brukseli. Ministrowie omawiać będą kolejny pakiet pomocowy dla Grecji oraz warunki udziału banków komercyjnych i innych wierzycieli prywatnych w nowym pakiecie ratunkowym. Ponieważ nie ma porozumienia między krajami, decyzje w tej sprawie przełożono na wrzesień. Ponadto dyskutowany ma być kryzys zadłużenia w innych krajach, w tym w Portugalii.
O zaproszeniu Rostowskiego poinformował w piątek Guy Schuller, rzecznik Junckera. Potwierdziła to rzeczniczka prasowa resortu finansów Małgorzata Brzoza.
Pełniąc przewodnictwo w Radzie UE, Polska będzie odpowiedzialna za prowadzenie spotkań ministrów finansów wszystkich 27 krajów UE. Nie mając wspólnej waluty, teoretycznie Warszawa nie ma prawa uczestniczyć w spotkaniach państw strefy euro.
Jednak, jak wielokrotnie podkreślał minister Rostowski, działania eurogrupy mają bezpośredni wpływ na pozostałe kraje UE.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24