Główny Urząd Statystyczny policzył, ile Polacy wydają rocznie na czynsz w zależności od tego, kto administruje budynkiem, w którym znajduje się mieszkanie. Okazało się, że najtaniej jest w przypadku wspólnot mieszkaniowych, a najdrożej w budynkach zarządzanych przez spółdzielnie.
- Spółdzielnie mieszkaniowe generują najwyższe koszty utrzymania zasobów mieszkaniowych - przyznaje fachowo Agnieszka Matulska-Bachura z GUS.
Te słowa potwierdzają dane statystyczne. Średni czynsz za każdy metr kwadratowy mieszkania należącego do spółdzielni mieszkaniowej czy Towarzystwa Budownictwa Społecznego to odpowiednio 97 i 95 złotych rocznie. Jeśli sprawy we własne ręce wezmą mieszkańcy - i w ramach wspólnoty decydują o kosztach - czynsz okazuje się niższy o ponad 20 złotych.
Z danych GUS wynik też, że najniższy czynsz w spółdzielniach to 86 złotych za metr kwadratowy mieszkania - tyle średnio płacą mieszkańcy Podlasia. Najniższe czynsze wśród wspólnot mieszkaniowych można znaleźć na Dolnym Śląsku - średnio 52 złote rocznie za metr kwadratowy. Najtańsze spółdzielnie są więc aż o 66 proc. droższe niż najtańsze wspólnoty.
36 tys. w 30 lat
Roczny czynsz w kompleksach mieszkalnych spółdzielni mieszkaniowych to ok. 4,9 tysięcy złotych dla mieszkania o powierzchni 50 metrów kwadratowych. We wspólnocie czynsz za takie samo mieszkanie wyniesie 3,7 tys. Lokator rocznie oszczędzi więc 1,2 tys. złotych. A przez 30 lat mieszkania da to oszczędność aż 36 tysięcy złotych.
Najwyższe koszty - według GUS - generują w spółdzielniach ich zarządy. W takich przypadkach wszyscy mieszkańcy zrzucają się na pensje administratorów mieszkań. W wypadku wspólnot mieszkaniowych to mieszkańcy sami zajmują się sprawami osiedla, więc koszty są mniejsze.
Plusy i minusy
Ale przedstawiciele spółdzielni mają coś na swoją obronę. Podkreślają, że wspólnoty sprawdzają się tylko na małych osiedlach, bądź w pojedynczych budynkach. Poza tym - zdaniem przedstawicieli spółdzielni - nie są w stanie zaoferować swoim mieszkańcom tyle, co spółdzielnie.
- Wybudowaliśmy piękne boisko dla młodzieży za milion złotych. Taki mini stadion do piłki nożnej ze sztuczną nawierzchnią. Żadna wspólnota tego nie zrobi - zauważa Grzegorz Jakubiec, wiceprezes warszawskiej spółdzielni "Służew nad Dolinką".
Wszystko zależy zatem od preferencji lokatorów. Jeśli dodatkowa infrastruktura oferowana przez spółdzielnie jest im przydatna - wyższe koszty zapewne zaakceptują. Jeśli ktoś chce po porostu jak najtaniej mieszkać, idea wspólnoty mieszkaniowej wydaje się bardziej odpowiednia.
Źródło: TVN CNBC
Źródło zdjęcia głównego: TVN CNBC