Najbogatsze województwa dają najmniejsze unijne dotacje dla firm ze swego terenu - wynika z ustaleń "Gazety Prawnej". Różnice mogą być bardzo duże i w przypadku większych inwestycji iść w miliony złotych.
Gazeta ustaliła, że wsparcie dla takiej samej inwestycji może być bardzo różne w zależności od tego, gdzie ma ona powstać.
Starających się o pomoc z UE najgorzej traktuje Mazowsze. Według wstępnej propozycji samorządu przedsiębiorca mógł liczyć maksymalnie na 120 tys. zł wsparcia. Nawet jeśli chciałby zbudować fabrykę za kilka milionów złotych.
Po krytyce ze strony przedsiębiorców władze województwa postanowiły podnieść wysokość dotacji dla średnich firm maksymalnie do 500 tys. zł lub 1 mln zł. Niestety, te kwoty nadal stawiają Mazowsze w czołówce regionów, które będą przyznawały firmom najniższe dotacje. Są w niej też województwa śląskie, małopolskie, pomorskie czy wielkopolskie.
W pozostałych regionach małe firmy mogą liczyć na wsparcie w wysokości od 320 do 560 tys. zł (dla projektu wartego 800 tys. zł). Jeszcze większa jest rozpiętość dotacji dla większych firm, które nie będą realizowały inwestycji wysoko innowacyjnych. Jest to od 750 tys. zł do 2,4 mln zł (dla projektu wartego 4 mln zł).
Źródło: "Gazeta Prawna"
Źródło zdjęcia głównego: TVN24