Wysokie ceny paliwa i spowolnienie gospodarcze przyczyniają się do zmniejszenia tłoku na brytyjskich drogach - głosi raport opublikowany przez firmę Trafficmaster.
- Rosnące ceny benzyny i coraz gorsza sytuacja gospodarcza sprawiają, że ludzie myślą o tym jak prowadzą samochód i jadą wolniej - powiedziała rzecznik firmy Georgina Read. Jak dodała, w wyniku spadku natężenia ruchu zmniejszyły się też korki, co oznacza, że kierowcy mogą szybciej dotrzeć do wybranego celu jadąc wolniej i bardziej ekonomicznie.
Korzystając z danych zebranych przez 7,5 tys. kamer umieszczonych przy ważniejszych drogach w całej Wielkiej Brytanii, Trafficmaster ustalił, że w tym roku tłok na drogach zmniejszył się po raz pierwszy od czterech lat.
Według raportu ruch drogowy w pierwszej połowie 2008 roku spadł o 12 proc. w porównaniu z tym samym okresem roku 2007.
Ceny paliwa w Wielkiej Brytanii podskoczyły w tym czasie z 1,20 funta za litr (około 4,9 zł) do 1,40 funta (około 5,7 zł). Spadła natomiast przeciętna prędkość na drogach, ale czas podróży skrócił się o 0,3 proc.
Badania firmy kierującej ruchem w Londynie, opublikowane wcześniej w tym miesiącu pokazują, że miasto jest tak samo zakorkowane jak w 2003 roku, pomimo wprowadzenia w nim największego na świecie programu ograniczania tłoku na drogach. Ruch drogowy w Londynie zmniejszył się, ale prace remontowe przy budowie przejść dla pieszych i ścieżek rowerowych skutecznie blokują miasto.
Z badań tych wynika również, że na ulice Londynu wyjeżdża codziennie 83 proc. rowerzystów więcej niż w roku 2000.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu