- To mój rząd odzyskał PZU z rąk Eureko - pisze na blogu w onet.pl były premier Leszek Miller. I twierdzi, że obecna umowa Skarbu Państwa dała holenderskiemu inwestorowi odszkodowanie zupełnie mu nienależne, a to wskutek tego, że w Polsce rządzi "partia Eureko".
Przypomnijmy - w piątek rano Skarb Państwa zawarł w piątek ugodę z Eureko, wskutek której holenderska firma wycofa się z PZU. Kupiła ona w 1999 roku 30 proc. akcji PZU za 3,02 mld zł wraz z BIG Bankiem Gdańskim (obecnie Millennium). Skarb Państwa zapłaci 4,77 mld zł, a współwłaściciel dostanie jeszcze ponad 4 mld zł dywidendy od PZU. Dlaczego więc Leszek Miller twierdzi, że cała sprawa rozwiązana została ze szkodą dla Skarbu Państwa?
Rząd "zalegalizował bezprawie"
Po pierwsze dlatego, że - jak twierdzi - obecny rząd zawierając ugodę, w istocie "zalegalizował bezprawie dokonane przez ministrów AWS", czyli zrealizował umowę z Eureko.
Jak pisze były premier, rząd zawarł z Eureko porozumienie, mimo że "sejmowa komisja śledcza, głosami wszystkich ugrupowań parlamentarnych stwierdziła, aż 19 poważnych naruszeń prawa i skierowała zawiadomienia do prokuratury o popełnieniu przestępstw przez wysokich urzędników państwowych. Komisja wnioskowała też o skierowanie sprawy prywatyzacji PZU na rzecz Eureko i BIG Banku Gdańskiego do polskiego sądu, w celu stwierdzenia nieważności umowy prywatyzacyjnej z mocy prawa.
W wyniku decyzji mojego rządu z 2 kwietnia 2002 roku skarb państwa zachował kontrolę nad PZU, co nie stałoby się gdyby realizowano bez zmian fatalną umowę podpisaną przez rząd Jerzego Buzka lesiu
Polski sąd mógł to rozstrzygnąć
Po drugie Miller utrzymuje, że właśnie wytoczona Eureko sprawa przed polskim sądem o unieważnienie umowy prywatyzacyjnej zapewniłaby Skarbowi Państwa sukces.
Dlaczego umowa mogła być unieważniona? Bo - jak twierdzi Leszek Miller - Eureko kupiło akcje PZU na kredyt, a prawo polskie zabrania (taki stan prawny był też wtedy, gdy zawarto umowę) kupowania na kredyt akcji instytucji finansowej.
"Holendrzy wiedzieli, że w sądzie powszechnym przegrają proces. Omijając więc polski wymiar sprawiedliwości, który w umowie prywatyzacyjnej wskazany był jako właściwy do rozstrzygania sporów, Eureko wstąpiło na drogę postępowania arbitrażowego na podstawie polsko-holenderskiej konwencji o wzajemnej ochronie inwestycji. Zgoda na arbitraż międzynarodowy dokonana przez rząd Marka Belki była wyłącznie z korzyścią dla Holendrów i nie miała żadnych podstaw w umowie prywatyzacyjnej z 1999 r. Polska przegrała przed trybunałem, jednak zabrakło nam nie racji, lecz wpływów. Poważne zastrzeżenia do wyroku zgłosił w zdaniu odrębnym arbiter prof. Jerzy Rajski, wskazując na sprzeczność tego orzeczenia z prawem międzynarodowym. Z
Po dziesięciu latach gabinet Donalda Tuska zalegalizował bezprawie dokonane przez ministrów AWS lesiu2
Kto należy do "partii Eureko"?
Leszek Miller pisze, że w Polsce funkcjonuje potężna "partia Eureko", i jej lobbing uniemożliwił podjęcie korzystnych dla Skarbu Państwa decyzji. Kto do tej partii należy? Były premier wymienia tylko dwa nazwiska ministrów w obecnym rządzie Cezarego Grabarczyka (minister infrastruktury z PO) i Jana Burego (wiceminister skarbu z PSL).
"Sejm został przez rząd Tuska kompletnie zignorowany. Politycy, którzy w komisji śledczej byli gotowi do walki o interes państwa polskiego – dziś ministrowie w rządzie PO - PSL: Cezary Grabarczyk i Jan Bury oraz inni członkowie „partii Eureko” postanowili zadowolić Holendrów ogromną kwotą 12 mld. złotych" - pisze Miller. I dodaje: "Niestety rząd Tuska woli wręczyć Eureko olbrzymie pieniądze i wyciągnąć tą małą firemkę z kłopotów finansowych. Woli też zalegalizować bezprawie i straszyć Polaków arbitrażem. Czy dlatego, że jak się okazuje ze wszystkich partii w Polsce najsilniejsza jest partia Eureko?"
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24