Tegoroczna produkcja samochodów osobowych i dostawczych w Polsce może przekroczyć milion sztuk. Będzie to rekord, niezagrożony przez spowolnienie gospodarcze strefy euro, czyli głównych importerów produkowanych u nas pojazdów - poinformował szef Instytutu Badań Rynku Motoryzacyjnego Wojciech Drzewiecki.
- Zbliżymy się do miliona sztuk, być może uda się go przekroczyć. Wiele zależy od produkcji Forda Ka, która po wakacjach ruszy pełną parą - powiedział Wojciech Drzewiecki.
- Produkcja w liczbie jednego miliona jest rekordowa. Powyżej tego poziomu jeszcze nigdy nie produkowaliśmy - dodał.
Według danych Samaru, do lipca br. roku krajowa produkcja samochodów wyniosła 647 tysięcy aut. W lipcu produkcja samochodów osobowych i dostawczych w Polsce wyniosła 94.113 tys. sztuk i była o 0,6 proc. większa niż w czerwcu i o prawie 43 proc. większa niż rok wcześniej. Produkcja samochodów w Polsce
Duże samochody w odwrocie
Na produkcję aut w Polsce w tym roku nie wpłynie nawet spowolnienie gospodarcze, obserwowane w eurolandzie. Podobnie zresztą sytuacja będzie wyglądać w przyszłym roku. Jednak producenci pozostają czujni na wszelkie oznaki problemów.
- Niewątpliwie załamanie gospodarcze na rynku europejskim może być przyczynkiem do problemów polskich producentów. Jednak wydaje mi się, że w tej chwili zagrożenie jest niewielkie, ze względu na to, że produkujemy auta małe, które cieszą się wciąż dużym popytem. Głównie tracą producenci aut dużych - zaznacza Drzewiecki.
W przyszłym roku też milion
- Podobnie w przyszłym roku nie spodziewam się spowolnienia produkcji, będziemy się nadal poruszać w okolicy miliona sztuk - powiedział szef Instytutu.
Zdaniem Drzewieckiego, wiele zależy od ruchów na rynku motoryzacyjnym: są zapowiedzi uruchomienia kolejnej fabryki samochodów, tym razem chińskiej. - Jeżeli tego typu fabryka by powstała, to mielibyśmy jeszcze do czynienia ze wzrostem produkcji - dodaje.
Sprzedaż spowalnia
Spowalnia natomiast sprzedaż samochodów. Zdaniem szefa Samaru, prognozy czynione na początku roku są już poważnie zweryfikowane.
- Jeśli chodzi o sprzedaż wciąż nie mamy dobrej sytuacji - mówi ekspert.
Dynamika wzrostu notowana na początku roku, dosyć wysoka, zmniejsza się z miesiąca na miesiąc, prawdopodobnie na koniec sierpnia byliśmy już poniżej 10-proc. wzrostu sprzedaży.
- Prognozy z początku roku mówiące o średniej sprzedaży w 2008 roku wyższej o 15 proc. od roku ubiegłego stają się nierealne - podkreśla ekspert.
Źródło: TVN24, PAP