Za kilka lat problem komunikacyjny z osobami niesłyszącymi może zupełnie zniknąć. Wszystko za sprawą nowoczesnych technologii, które powstają w Polsce, ale zachwycają już cały świat.
Na świecie żyje 70 mln niesłyszących osób, w Polsce około 470 tys. osób. Projekty, które powstają także nad Wisłą mogą sprawić, że te osoby nie tylko będą miały dużo łatwiejsze życie, ale także pomogą w komunikacji całej reszcie słyszących. To ogromny rynek urządzeń i aplikacji, które mogą znaleźć zastosowanie w urzędach, bankach, sklepach, czy gabinetach lekarskich. A właściwie wszędzie tam, gdzie pojawiają się niesłyszący.
Dziki kraj?
Sławek Łuczywek i Przemek Kusimierek, twórcy Migam.pl, którą zachwycił się sam sir Richard Branson, miliarder i założyciel Virgin Group pracę nad rozwiązaniami mającymi pomóc niesłyszącym zaczęli kilka lat temu.
- Wszystko zaczęło się od tego, że do Polski przyjechali nasi niesłyszący znajomi ze Stanów Zjednoczonych. Kiedy dowiedzieli się, jak wygląda u nas pomoc osobom niesłyszącym, jak mało się dla nich robi, że nie było żadnej ustawy skierowanej do nich, to stwierdzili, że żyjemy w dzikim kraju – opowiadają twórcy.
Wtedy młodzi twórcy wpadli na pomysł, aby to zmienić. Teraz w ich warszawskim biurze powstaje system, który może zmienić życie 70 mln ludzi na całym świecie. Dotąd twórcy Migam.pl stworzyli już program tłumaczący filmy na język migowy, czy obszerny słownik języka migowego. – Jest dość popularny. Korzysta z niego ponad 150 tys. osób – mówi Przemek Kusimierek.
Jednak słownik był dopiero pierwszym etapem większego projektu, bo teraz młodzi twórcy pracują nad automatycznym tłumaczem języka migowego. Aby zrozumieć jego działanie trzeba wiedzieć, że osoba niesłysząca ma swój język migowy, który jest zupełnie inny niż język polski chociażby pod względem gramatycznym, składni i myślenia.
Jak to działa?
Automatyczny tłumacz języka migowego będzie tłumaczyć wszystkie języki migowe na języki pisane i mówione i na odwrót. Dodatkowo system przełoży daną kwestię na języki obce włoski, angielski, hiszpański oraz migowe: amerykański (ASL) i polski (PJM) - bo tu też występują różne mutacje języka migowego. Potrafi też rozpoznać migane słowa, a także nauczyć się nowych znaków. Aplikację można zainstalować na komputerze, czy laptopie.
- Wraz z nową wersją, która pomoże nam dokładniej zbierać dane będziemy projektować naszego automatycznego tłumacza na urządzenia mobilne, czyli np. smartfony i tablety – zdradza plany Sławek Łuczywek. - Chcemy, aby za około pięć lat nasza technologia była włączona do urządzenia GoogleGlass. Dzięki temu zniknie problem komunikacyjny, bo każda osoba zainteresowana rozmową w języku migowym, bądź mówionym będzie mogła skorzystać z naszej aplikacji – wyjaśnia Łuczywek.
Opracowywany przez Migam.pl system pomoże niesłyszącym w codziennym życiu, gdy np. będą chcieli załatwić jakąś sprawę w urzędzie. Wystarczy z aplikacją wgraną na telefon pójdzie do urzędu i bez pomocy tłumacza, którego dziś w większości przypadków trzeba wcześniej umawiać, samodzielnie dogada się z urzędnikami.
Z podobnym problemem niesłyszący spotykają się chociażby w sklepach ze sprzętem AGD i RTV. - Z systemu będą mogły skorzystać też firmy, które chcą sprzedać swoją usługę, bądź produkt osobie niesłyszącej. Z naszą aplikacją zrobią to bez problemu, bo system działa w obie strony – tłumaczy Sławek Łuczywek. – Osoby niesłyszące są wszędzie. Mają takie same potrzeby jak słyszące, więc gdy chcą dokonać np. zakupu pralki, czy wziąć kredyt to napotykają barierę komunikacyjną. Nasz system to zmienia i ją burzy – dodaje.
Zachwyt świata
Automatyczny tłumacz zdobywa uznanie za granicą. W lecie ubiegłego roku zwyciężył w konkursie Virgin Academy, gdzie pokonał 4,5 tys. konkurentów z całego świata, a brytyjska organizacja Nominet Trust umieściła Migam.pl w setce najważniejszych projektów internetowych, które mają wpływ na społeczeństwo. Warto wspomnieć, że obok nich znalazły się tam choćby cyfrowe pieniądze bitcoiny, czy przeglądarka internetowa Mozilla Firefox.
- Ogłoszenie przez Bransona tego, ze wygraliśmy otworzyło nam furtkę do otrzymania innych nagród i bardzo nam pomogło pod względem rozpoznawalności, byliśmy np. w Stanach, w programie akceleracyjnym zorganizowanym przez AIP Warszawa. Zaczęliśmy pozyskiwać klientów dużych i małych. Z kilkoma już jesteśmy w zaawansowanych rozmowach – twierdzi Kusimierek i dodaje, że twórcy Migam.pl dotąd zainwestowali w rozwój projektu około 2 mln złotych.
– To pieniądze z różnych źródeł: PFERON-u, Microsoftu, Virgin Mobile, czy od klientów. Zakładamy, że poziom rentowności osiągniemy w czerwcu, najpóźniej w lipcu tego roku – dodaje.
Czytanie z ruchu warg
Życie głuchoniemych może ułatwić też aplikacja Arkadiusza Chmielewskiego i Mariusza Stebelskiego z firmy Innovation Technologies. Ich projekt „Mimiczne usta” zainstalowany na komputerze pozwala nie tylko oglądać filmy, czy surfować po Internecie, ale także uczyć osoby głuchonieme, głuche i niedosłyszące czytania z ruchu warg wirtualnego awatara. Jeśli na ekranie laptopa, czy komputera pojawi się tekst twarz awatara będzie odczytywała go wiernie zachowując ludzką mimikę twarzy i ruchy warg.
Wprawdzie aplikację stworzono z myślą o osobach głuchoniemych, ale używać jej może właściwie każdy, także słyszący. Pozwala ona w szybki i przyjemny sposób nabyć umiejętność czytania z ruchu warg i nauczyć się języka migowego. Warto podkreślić, że program dostosuje się do użytkownika w zależności od jego schorzenia. Zatem skorzystają na nim zarówno osoby, które straciły słuch w wypadku, czy niesłyszący od urodzenia.
System stworzony przez Innovation Technologies można być używany wszędzie, gdzie osoba głuchoniema może mieć problem z komunikowaniem się, czyli np. w urzędach, bankach, czy sklepach.
- Proszę sobie wyobrazić taką sytuację. Osoba, która potrafi już czytać z ruchu ust, nie potrzebuje już tłumacza języka migowego, bo sama potrafi odczytać to, co się do niej mówi. Co więcej, jeśli nawet nie słyszy własnych słów, wypowiada je wyraźniej tak, że druga osoba jest w stanie zrozumieć jej przekaz. Okazuje się, że dzięki aplikacji głuchoniemy może dogadać się w społeczeństwie sam, bez osób trzecich. Zaoszczędził tym czas i często uniknął niepotrzebnego stresu – mówi Mariusz Stebelski, współtwórca aplikacji „Mimiczne usta”.
Programu początkowo będzie można używać na komputerach i laptopach z systemem operacyjnym Windows. Jego twórcy zapowiadają jednak, że zostanie też dopasowany do urządzeń Apple’a i zintegrowany z urządzeniami mobilnymi Android i iOS.
Prace nad „Mimicznymi ustami” mają potrwać jeszcze dwa lata. W tym czasie zespół przeprowadzi badania, które pozwolą stworzyć realistyczną animację wszystkich ruchów mimicznych twarzy. To bardzo ważne, bo niektóre słowa „wyglądają” podobnie. – Chodzi o to, że kształt ust jest bardzo zbliżony, aby ułatwić użytkownikom korzystanie z aplikacji należy też czytać z ruchów szyi i innych części twarzy, które zdradzają faktycznie przekazywane treści – wyjaśnia Stebelski.
Potrzeba inwestora
Twórcy aplikacji szukali finansowego wsparcia z pomocą serwisu crowdfundingowego Indiegogo. – Zbiórka trwa do 21 kwietnia, ale niestety nie uda nam się zebrać kwoty, która pozwoli nam zakupić potrzebny, do badań i analizy mimicznych ruchów, sprzęt. Dlatego szukamy inwestorów i sponsorów, którzy pomogą nam zrealizować projekt – mówi Stebelski i zachęca zainteresowane firmy do kontaktu. – Chętnie usiądziemy do negocjacji – zapewnia.
Pieniądze twórcom przydadzą się, bo aby ich aplikacja zaczęła pomagać niesłyszącym potrzeba jeszcze serii testów i badań. - System można rozwinąć m.in. o większą bazę mimiczną, czy technologię wprowadzania mimiki do komputera i tworzenie modelu 3D – wylicza Stebelski. - Jeśli uda nam się zebrać fundusze, to ruszymy z grubej rury – zapewnia.
Kosmiczna rękawica
Zupełnie inną drogą poszedł zespół projektantów z Ukrainy, który stworzył rękawicę umożliwiającą przełożenie języka migowego na werbalny. Kiedy ich wynalazek o nazwie „EnableTalk” ujrzał światło dziennie został uznany za ten, który na zawsze zmieni i usprawni komunikację głuchoniemych.
- Chcieliśmy przede wszystkim pomóc naszym przyjaciołom, którzy mają problem ze słuchem i zaburzeniami mowy tak, aby mieli możliwość komunikowania się jak wszyscy - mówi programista i jeden z twórców Maxim Osika.
Specjalna rękawica jest wyposażona w sieć czujników, które rozpoznają każdy ruch rąk i dłoni. Kiedy osoba posługująca się językiem migowym wykonuje ruch, to komputer natychmiast zapamiętuje go i przetwarza na słowa języka mówionego. Co ważne twórcy „EnableTalk” zadbali, aby ich wynalazek tłumaczył wykonane ruchy i gesty także na języki obce.
System działa zarówno na stacjonarnych komputerach, przenośnych laptopach, a ostatnio nawet na smartfonach. Wystarczy, że na wybranym przez nas sprzęcie zainstalujemy wymaganą aplikację. Projekt rękawicy nagrodził już Microsoft przyznając laur Imagine Cup za promowanie innowacyjnych technologii, które mają polepszać jakość życia. Co ważne opracowany przez ukraiński zespół produkt nie jest drogi. Jego rynkowa cena to około 75 dolarów.
Autor: Marek Szymaniak//gry / Źródło: TVN24 Biznes i Świat.pl
Źródło zdjęcia głównego: shutterstock.com