Pomysły na przyspieszenie tempa budowy dróg i autostrad przedstawił minister infrastruktury Cezary Grabarczyk (PO). Według niego, pomóc mają głównie zmiana prawa o zamówieniach publicznych, nowelizacja ustawy drogowej oraz ustawy o ochronie środowiska. Tymczasem odwołania Grabarczyka - i dwóch innych ministrów - chce PiS, dowiedział się "Wprost".
Minister jest pewien, że przed Euro 2012 plan będzie wykonany. - Zdążymy przed pierwszym gwizdkiem - obiecał.
Zdaniem Grabarczyka przede wszystkim, należy znowelizować ustawy o zamówieniach publicznych. Projekt nowelizacji znajdujący się już w Sejmie zakłada ograniczenie kontroli przedłużających proces inwestycyjny i "wyeliminowanie absurdów prawnych z dotychczasowych rozwiązań". - Z ich powodu, w wyniku drobnych pomyłek pisarskich i rachunkowych, musiały być
Zdążymy przed pierwszym gwizdkiem Cezary Grabarczyk, minister infrastruktury
Inwestycje przyspieszą o rok?
Jako przykład podał przetarg na most we Wrocławiu. W tym przypadku z powodu niedoszacowania o kilkadziesiąt złotych kosztów kilku opraw oświetleniowych, odrzucono tańszą ofertę i przyjęto droższą o 124 mln zł. Taka sytuacja ma się już nie powtórzyć, ponieważ inwestor będzie mógł dokonać korekty cenowej. Ma na tym skorzystać zarówno podatnik, jak i budżet państwa.
Grabarczyk mówił także o "specustawie drogowej" Ma ona skrócić proces podejmowania decyzji administracyjnych. "Pozwolenie na realizację inwestycji drogowych" zastąpi dwie decyzje, jakie trzeba było uzyskać dotychczas: lokalizacyjną oraz pozwolenie budowlane. Zdaniem ministra, może to przyspieszyć proces nawet o rok.
Szef resortu infrastruktury zapewnił ponadto, że rząd już w lipcu przyjmie projekt zmian w ustawie o ochronie środowiska. Nad nowelizacją pracuje Ministerstwo Środowiska.
PiS chce głów ministrów
Nie wiadomo jednak, czy minister Grabarczyk zdąży wprowadzić w życie swoje plany. Jak dowiedział się "Wprost", partia Jarosława Kaczyńskiego przygotowuje wnioski o odwołanie trzech ministrów w rządzie Tuska. Według niego, Prawu i Sprawiedliwości szczególnie nie podoba się praca właśnie ministra infrastruktury, ministra zdrowia Ewy Kopacz oraz ministra skarbu Aleksandra Grada.
Przez pół roku swojej pracy resort Ewy Kopacz nie przesłał do Sejmu żadnego systemowego projektu ustawy. Ministerstwo zdrowia nie nadąża również za zmianami, do których obliguje nas prawo unijne. Efekt jej pracy jest po prostu zerowy. nformator "Wprost" z komitetu politycznego PiS
Najwięcej zastrzeżeń jest wobec minister Kopacz. - Przez pół roku swojej pracy jej resort nie przesłał do Sejmu żadnego systemowego projektu ustawy. Ministerstwo zdrowia nie nadąża również za zmianami, do których obliguje nas prawo unijne. Efekt jej pracy jest po prostu zerowy. Do tego dochodzi jeszcze zapowiedź prywatyzacji szpitali. Jednym słowem katastrofa – mówi informator pisma z komitetu politycznego PiS. Zastrzeżenia są również do Grabarczyka – Straciliśmy pół roku budowy autostrad – dodaje rozmówca "Wprost".
Decyzje nie są jeszcze podjęte, ale niewykluczone, że PiS ogłosi decyzję o złożeniu któregoś z tych wniosków w najbliższy piątek. To dokładnie pół roku od powołania rządu. – Przeciwko składaniu wniosków przemawia fakt, że rząd ma pewną większość, co oznacza, że ministrowie się obronią. Argumentem "za" jest z kolei możliwość wywołania publicznej dyskusji – tłumaczy rozmówca tygodnika.
Źródło: PAP, wprost.pl