Ministerstwo Zdrowia może podpisać kontrakt z francusko-niemiecką firmą Eurocopter na helikoptery dla Lotniczego Pogotowia Ratunkowego - orzekł Sąd Okręgowy w Warszawie. O unieważnienie przetargu wystąpiła włosko-brytyjska spółka AgustaWestland, której ofertę odrzucono.
Opiewający na blisko 500 mln zł przetarg na 23 śmigłowce ratownicze i symulator lotu ministerstwo rozstrzygnęło w październiku ubiegłego roku, wybierając śmigłowiec Eurocopter EC-135. Odrzucono helikopter A109S Grand.
Protestująca przeciwko tej decyzji firma AgustaWestland wskazywała, że wybrany przez komisję śmigłowiec Eurocoptera także nie spełnia pewnych warunków zamówienia - maksymalnego pułapu i symulatora lotu określonej kategorii. Pełnomocnik AW argumentował, że Eurocopter zapowiedział spełnienie ich nie w chwili składania oferty, lecz w momencie dostawy, a podobne zapewnienie ze strony Agusty stało się podstawą odrzucenia jej oferty.
Sąd uznał, że składając w arbitrażu przy Urzędzie Zamówień Publicznych odwołanie od wyniku przetargu i domagając się unieważnienia go, AgustaWestland działała niezgodnie ze swoim interesem prawnym. Interesem oferującego jest uzyskanie zamówienia, a nie unieważnienie całego przetargu - orzekł sąd.
Nowa twarz podniebnego ratownictwa
- To najważniejszy dzień we współczesnej historii Lotniczego Pogotowia Ratunkowego - powiedział po ogłoszeniu wyroku zastępca dyrektora LPR Robert Gałązkowski. Wcześniej ubolewał on, że podczas gdy spory firm odsuwają zakup, niedostatek nowoczesnych śmigłowców uniemożliwia ratownikom akcje w trudnych warunkach.
Obecnie Lotnicze Pogotowie Ratunkowe dysponuje wysłużonymi śmigłowcami Mi-2, których eksploatacja stanie się niemożliwa po roku 2010 ze względu na dostosowanie prawa lotniczego do wymogów UE. Pogotowie ma też jeden zakupiony w 2005 roku śmigłowiec Agusta A109 Power.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Eurocopter