Europa Środkowa musi do 2020 roku zainwestować od 400 do 600 mld euro w efektywne wytwarzanie i przesył energii elektrycznej - szacuje Grupa Lotos. Koszt tych inwestycji poniosą głównie odbiorcy energii, których rachunki wzrosną o 40-60 proc.
Aby zrealizować wytyczne dotyczące polityki sektora energii do 2020 roku Europa Centralna musi zainwestować 400-460 miliardów euro w efektywne wytwarzanie i przesył energii elektrycznej.
Skok cen
"To olbrzymie nakłady. Koszt tych inwestycji znacząco wpłynie na ceny energii elektrycznej, które istotnie wrosną. Prognozy wskazują, że ceny energii elektrycznej dla odbiorców przemysłowych w krajach UE-11 mogą być wyższe o 40-60 proc., a to z pewnością uderzy również w odbiorców indywidualnych" - podaje Grupa Lotos. Grupa Lotos uważa, że polityka spójności UE nie jest realizowana skutecznie. "Według statystyk, PKB na mieszkańca w krajach UE-15 w 2012 r. był wciąż trzy razy wyższy niż w krajach UE-11. W skrajnych wypadkach stosunek różnic PKB wynosi nawet 1:16 (np. Luksemburg i Bułgaria). By odwrócić ten trend, kraje Europy Centralnej muszą efektywnie i konsekwentnie rozwijać swój przemysł, a także skutecznie tworzyć nowe miejsca pracy" - podaje w komunikacje Lotos.
Europa w tyle
Spółka przekonuje, że do realizacji tego celu potrzebna jest tania energia pochodząca z krajowych źródeł.
"Reindustrializacja, optymalne wykorzystywanie surowców z własnych złóż i tania energia nie są już wyzwaniem przyszłości. Decyzje musimy podjąć teraz, zanim będzie za późno. Nie można zaprzeczyć, że UE gwałtownie traci przewagę konkurencyjną, nie tylko w stosunku do krajów azjatyckich, ale także Stanów Zjednoczonych. Ożywienie inwestycji przemysłowych w Stanach Zjednoczonych jest przede wszystkim wynikiem rewolucji związanej z rosnącym wydobyciem ropy naftowej i gazu ziemnego ze złóż niekonwencjonalnych" - czytamy w komunikacie Grupy Lotos.
Autor: msz/klim/ / Źródło: tvn24bis.pl