Airbus, czyli jeden z największych producentów samolotów na świecie chce opatentować składane siedzenia, w których pasażerowie przyjmą półsiedzącą pozycję. Koncern zastrzega, że na razie nie planuje wprowadzać ich do użytku, ale może to zrobić w przyszłości.
Tanie linie lotnicze już od dawna zastanawiają się, w jaki sposób upchnąć w samolocie jak największą liczbą pasażerów. Już kilka lat temu szef Ryanair Michael O'Lary mówił, że po usunięciu tradycyjnych foteli w Boeingu 737 zmieści się o 50 pasażerów więcej. Wprawdzie podróżujący przez cały lot trzymaliby się specjalnych uchwytów, ale za to bilety byłby jeszcze tańsze.
Jak w tramwaju?
Teraz Airbus złożył wniosek do urzędu patentowego wniosek o rejestrację projektu składanych siedzeń, które być może producent wykorzysta w swoich samolotach.
Na wizualizacjach, które wyciekły do internetu pasażerowie znajdują się w pozycji półsiedzącej, a same "fotele" przypominają rowerowe siodełka i maja składane podłokietniki. Kiedy światowe media zaczęły naśmiewać się z pomysłu, a Brian Fung z "Washington Post" napisał, że urządzenia przypominają bardziej narzędzie tortur niż wyposażenie samolotu, producent wyjaśnił, że to tylko pomysł. Władze koncernu podkreśliły również, że siedzenia z projektu wcale nie muszą pojawić się w rejsowych samolotach. Przynajmniej na razie.
Autor: msz//gry / Źródło: The Guardian