Pracodawcy coraz chętniej zatrudniają telepracowników. Najczęściej zatrudniani w ten sposób są tłumacze, graficy, programiści komputerowi, pracownicy call centers, a także księgowi, prawnicy i korektorzy tekstów - pisze "Gazeta Prawna".
Zatrudnianie telepracowników ułatwiła obowiązująca od października zeszłego roku nowela kodeksu pracy. Usankcjonowała sposób i tryb zatrudniania telepracowników, a także prawa oraz obowiązki pracodawców i pracobiorców. - Obecnie o 10 proc. pracodawców więcej niż jeszcze kilka miesięcy temu deklaruje chęć zatrudnienia pracowników na odległość - powiedziała dziennikowi Katarzyna Karaśkiewicz z firmy doradczej DGA prowadzącej m.in. projekt finansowany ze środków unijnych popularyzujący ideę telepracy.
Niepełnosprawni korzystają na telepracy Wzrasta też zainteresowanie zatrudnianiem w tej formie osób niepełnosprawnych. Kilka miesięcy temu pracę na odległość chciało powierzyć takim osobom średnio trzech pracodawców miesięcznie, obecnie ponad dziesięciu. Są to firmy z całej Polski, a nie tylko z okolic Warszawy. Pracodawcy, którzy zatrudniają niepełnosprawnych, są też zwolnieni z wpłat do PFRON.
Kłopot z podróżami służbowymi Pracodawcy wiedzą, że mogą dotychczasowemu pracownikowi powierzyć wykonywanie pracy już nie tylko w siedzibie firmy, ale także na przykład w jego domu. Nie naruszą przy tym przepisów prawa pracy. Mogą też, zgodnie z prawem, na dane stanowisko pracy zatrudnić od razu telepracownika. Wciąż jednak niektóre przepisy ustawy sprawiają im problemy. Chodzi m.in. o powrót telepracownika do wykonywania pracy w siedzibie firmy. Kodeks pracy wskazuje, że może to nastąpić w drodze wypowiedzenia zmieniającego warunki pracy i płacy. Firmy mają też kłopoty z rozliczeniem podróży służbowych takich pracowników. Kodeks pracy, mimo że dość szczegółowo opisuje obowiązki telepracowników i ich pracodawców, nie reguluje tej kwestii. Firmy mają kłopot z naliczaniem diet telepracowników za okres podróży służbowej, bo nie wiedzą, jak ustalić, ile czasu rzeczywiście przebywali oni w delegacji.
Źródło: "Gazeta Prawna"
Źródło zdjęcia głównego: TVN24