Już niedługo bogaci rolnicy mogą być traktowani jak inni przedsiębiorcy. – Jest przyzwolenie członków partii i samych rolników na to, aby najbogatszych objąć wyższymi stawkami ubezpieczenia – powiedział „Rzeczpospolitej” Jan Łopata z PSL.
Co roku dotacja do Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego z państwowej kasy przekracza 15 mld zł. Obejmuje ona m. in. 947 gospodarstw o powierzchni powyżej 300 h. To właśnie one, wg informacji gazety, miałyby płacić wyższe stawki ubezpieczenia. W zamian ubezpieczeni dostawaliby wyższe emerytury i renty.
Pożądane...
Rządowa propozycja zmian w tym zakresie, za którą odpowiada Polskie Stronnictwo Ludowe, ma być gotowa do końca czerwca. – Decydujemy się na kryterium obszarowe, a nie dochodowe, ponieważ wyliczenie dochodów takich rolników byłoby bardzo czasochłonne, a my chcielibyśmy wprowadzić zmiany z początkiem 2009 roku – wyjaśnia Jan Łopata, wiceszef Komisji Finansów Publicznych. Nie ma jeszcze natomiast decyzji, jak wysoka miałaby być składka ani o ile więcej emerytury dostawaliby gospodarze płacący więcej niż pozostali.
O planach reformy KRUS Ministerstwo Rolnictwa informowało już wcześniej. Ale dopiero teraz przedstawiciele PSL zaczęli jednomyślnie mówić o konieczności odmiennego traktowania bogatych rolników. Niedawno wicepremier Waldemar Pawlak podczas spotkania z lokalnymi przedsiębiorcami w Limanowej w województwie małopolskim zaznaczył, że bogatsi rolnicy powinni płacić większe składki lub podlegać ubezpieczeniu w ZUS.
...ale czy skuteczne?
Zdaniem ekspertów, wyższa składka od najbogatszych gospodarzy raczej nie zmniejszy znacząco budżetowych dopłat do systemu ubezpieczeń rolniczych, ponieważ dużym problemem KRUS jest nieszczelność systemu. Chociaż wskutek zmian demograficznych ubywa rolniczych emerytów i rencistów, zwiększa się liczba ubezpieczonych w rolniczej kasie. W ciągu ostatnich trzech lat przybyło 75 tysięcy osób płacących składki emerytalno-rentowe w KRUS. Chociaż część z nich w ogóle nie pracuje na roli, wybiera rolniczą kasę, bo składki do niej nie zależą od dochodów. Dzięki temu płacą mniej, niż gdyby byli ubezpieczeni w ZUS, a mają zagwarantowane takie same świadczenia.
Koalicja deklaruje, że poradzi sobie z tym problemem. - System zostanie uszczelniony z zachowaniem możliwości pozostawienia w nim rolników, którzy prowadzą lub podejmują działalność pozarolniczą, oraz zróżnicowania składek – można przeczytać w strategicznym planie rządu. Nie ma natomiast woli objęcia rolników podatkiem dochodowym. – Rozmawialiśmy o tym przy okazji ulgi prorodzinnej, ale odpowiedź była jednoznaczna: nie – wyjaśnił Jan Łopata.
Źródło: Rzeczpospolita
Źródło zdjęcia głównego: TVN24