Użytkownicy samochodów na gaz muszą przygotować się na znaczący wzrost cen LPG. Już w styczniu kierowcy mogą płacić rekordową kwotę 3 złotych za litr autogazu. Co to oznacza? Już wkrótce instalacja gazowa przestanie być opłacalna - pisze "Polska".
Ceny autogazu od kilku tygodni pną się w górę, podczas gdy benzyny i oleju napędowego zaczęły spadać. Jak pisze "Polska", od stycznia płynny gaz zdrożeje o dalsze 28 groszy - to konsekwencja podniesienia podatku akcyzowego.
To zła wiadomość nie tylko dla użytkowników samochodów na gaz, ale także dla firm oferujących instalację aparatury. Założenie instalatora w najbliższych miesiącach przestanie być opłacalne, tym samym skończy się epoka autogazu w Polsce - twierdzi gazeta.
Roście popyt, dystrybutorzy nie śpią
- Podwyżka LPG jest nieunikniona z kilku powodów - tłumaczy Andrzej Olechowski z Polskiej Organizacji Gazu Płynnego - Po pierwsze, jesienią tradycyjnie rośnie popyt na ten rodzaj paliwa, a więc i ceny. Właściciele budynków ogrzewanych LPG przygotowują się do sezonu grzewczego i zawczasu napełniają przydomowe zbiorniki. Rośnie popyt i wykorzystują to dystrybutorzy – wyjaśnia Olechowski.
Instalacja zwróci się po 56 miesiącach?
Jak podaje "Polska", kierowca, który miesięcznie przejeżdża 1000 km, dzięki instalacji gazowej może zaoszczędzić ok. 160 zł. To oznacza, że zakup urządzenia, którego koszt wynosi ok. 3,2 tys. zł, zwróci się po ok. 20 miesiącach. Jeśli ceny LPG wzrosną, a benzyny zmaleją, tak jak wynika z prognoz, to ten sam użytkownik samochodu napędzanego gazem zaoszczędzi jedynie 57 zł, a koszt instalacji zwróci mu się dopiero po 56 miesiącach.
– Już obecnie mamy o połowę klientów mniej niż przed rokiem – tłumaczy Dawid Pałucki z jednej z przemyskich firm. - Kierowcy boją się, że wydatek się nie zwróci. Zwłaszcza że benzyna jest bardziej kaloryczna i na litrze można przejechać ok. 15 proc. większą odległość niż na litrze gazu płynnego - dodaje.
eq /el
Źródło: Polska
Źródło zdjęcia głównego: TVN24