Osiem krajów Unii Europejskiej, które wpłacają najwięcej do unijnej kasy, skrytykowało przedstawiony przez Komisję Europejską projekt zwiększenia budżetu na 2014 rok o 4,7 mld euro. Dodatkowe środki mają być przeznaczone m.in. na pomoc dla Ukrainy.
Komisja Europejska w minioną środę przedstawiła projekt nowelizacji budżetu na bieżący rok, tłumacząc to koniecznością uregulowania niespodziewanie wysokich płatności za projekty realizowane w ramach polityki spójności, głównie w krajach Europy Środkowej i Wschodniej, a także wzrostem wydatków związanych z programami wspierania wzrostu gospodarczego i zatrudnienia w UE.
KE potrzebuje też dodatkowych środków na wsparcie dla Ukrainy, która do końca czerwca ma otrzymać pierwszą część pomocy makrofinansowej w wysokości 250 mln euro.
Legalne, nielegalne?
Według unijnych źródeł we wspólnym liście Wielka Brytania, Austria, Dania, Finlandia, Francja, Niemcy, Szwecja i Holandia kwestionują jednak legalność propozycji KE, która chce zwiększyć pułap płatności na 2014 rok wykorzystując tzw. margines na nieprzewidziane wydatki.
Argumentują one, że nie wystąpiły żadne nieprzewidziane okoliczności, które uzasadniałyby zwiększenie pułapu płatności. "W czasie, gdy wiele krajów wciąż musi podejmować trudne decyzje, aby poradzić sobie z deficytem swoich budżetów, Komisja Europejska nie powinna prosić europejskich podatników o więcej pieniędzy" - oświadczyło w czwartek ministerstwo finansów Wielkiej Brytanii, jeden z inicjatorów listu ośmiu krajów.
- Przyjmujemy to do wiadomości, ale Komisja reaguje na stanowisko całej Rady UE, a nie poszczególnych krajów. Przedstawiliśmy propozycję korekty budżetu i musimy poczekać na odpowiedź Rady oraz Parlamentu Europejskiego - powiedział rzecznik KE ds. budżetu Patrizio Fiorilli.
Zauważył, że konieczność zwiększenia budżetu na bieżący rok wynika z decyzji samych państw UE. - Rządy uznały, że w 2014 roku będzie trzeba wydać więcej pieniędzy na walkę z bezrobociem wśród młodzieży czy na wsparcie dla Ukrainy. Dobrze, ale to kosztuje. Poinformowaliśmy państwa członkowskie, że w konsekwencji ich decyzji będziemy potrzebować dodatkowych 4,7 mld euro - powiedział Fiorilli.
Wyjaśnił, że część tych potrzeb zostanie zaspokojona dzięki nadwyżce unijnego budżetu za 2013 rok oraz wpływom z kar za łamanie zasad konkurencji. - Dlatego od państw członkowskich będziemy potrzebować ponad 2 mld euro - dodał rzecznik.
Autor: mn//gry / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: The European Parliamment