Barclays po raz kolejny został ukarany wysoką grzywną. Tym razem bank musi zapłacić 3,75 mln dolarów za błędy w polityce ochrony danych klientów i elektronicznych rejestrów, w tym danych na temat prowadzonych rachunków, e-maili i wiadomości.
Amerykańska instytucja nadzorująca funkcjonowanie rynku kapitałowego w USA (Financial Industry Regulatory Authority - FINRA) dopatrzyła się nieprawidłowości w sposobie ochrony danych osobowych klientów banku, przechowywania potwierdzeń transakcji i zapisu zmian na rachunkach. Błędy dotyczą lat 2002-2012.
Nie zgadzają się, ale zapłacą
FINRA nałożyła dlatego na finansowego giganta grzywnę w wysokości 3,75 mln dolarów. Jak pisze BBC, Barclays nie przyznał się do winy, ale zgodził się zapłacić narzuconą grzywnę.
FINRA dopatrzyła się także usterek w bankowym systemie wysyłania pilnych informacji finansowych: po otrzymaniu jednej informacji, użytkownik nie dostawał już więcej żadnych innych. Ta usterka dotyczyła lat 2008-2010.
- Zapewnienie spójności, dokładności i dostępności elektronicznych rejestrów i dokumentacji jest niezbędne do tego, by firma była w stanie uregulować swoje zobowiązania - zaznaczył dyrektor FINRA Brad Bennett.
Kara od UE
To kolejna kara nałożona na Barclays. W ubiegłym roku bank dobrowolnie zgodził się zapłacić 450 mln dolarów grzywny za manipulowanie Liborem. Skandal, który wtedy wybuchł, doprowadził do ustąpienia szefa Barclays.
Z kolei w lipcu tego roku, Federalna Komisja Regulacji Energetyki wymierzyła bankowi grzywnę w wysokości 435 mln dolarów za manipulacje na amerykańskim rynku energii elektrycznej.
Na początku grudnia br. także Komisja Europejska ukarała osiem instytucji finansowych, w tym Barclays, na łączną kwotę 1,7 mld euro, za udział w nielegalnych kartelach na rynku instrumentów pochodnych.
Autor: rf/klim/kwoj / Źródło: BBC
Źródło zdjęcia głównego: TVN CNBC