Brak części gazu z Rosji byłby katastrofą dla polskiej gospodarki - twierdzi w TVN CNBC Biznes Piotr Woźniak. - To Rosja jest zależna od Europy. Jeśli nie kupimy od nich surowców, nie będą mogli ich sprzedać gdzie indziej - ripostuje ekspert d.s. wschodnich Jerzy Marek Nowakowski. Czy Europę stać na sankcje ekonomiczne wobec Rosji?
Obecny kontrakt między Polskim Górnictwem Naftowym i Gazownictwem (PGNiG) a RosUkrEnergo - którego udziałowcem jest rosyjski Gazprom - wygasa z końcem 2009 r. Jak twierdzą eksperci, negocjacje nowego kontraktu z Rosją będą trudne. Wpływ na nie może mieć umieszczenie w Polsce elementów amerykańskiej tarczy antyrakietowej.
Gaz jako argument polityczny
Zdaniem eksperta ds. bezpieczeństwa energetycznego Biura Bezpieczeństwa Narodowego (BBN) Janusza Kowalskiego, porozumienie z Amerykanami w sprawie tarczy antyrakietowej, czy "też suwerenna postawa Polski w ocenie konfliktu gruzińskiego", mogą być wykorzystane przez Rosję w negocjacjach na dodatkowe dostawy gazu. "Byłoby naiwnością sądzić inaczej. Rosja używa swoich zasobów naturalnych jako instrumentu nacisku politycznego, zgodnie ze swoją strategią energetyczną z 2003 r." – stwierdził w rozmowie z PAP Kowalski. Chodzi o prawie 3 miliardy metrów sześciennych gazu rocznie, których nie może nam zabraknąć.
Będzie drożej?
Zdaniem analityków, którzy wypowiadali się na łamach "Rzeczpospolitej", przykręcenie kurka jest mało prawdopodobne, jako "zbyt oczywisty gest odwetowy za nasze zaangażowanie w Gruzji".
Natomiast realne wydaje się usztywnienie rosyjskiego stanowiska w negocjacjach dotyczących nowego kontraktu na dostawy surowca. PGNiG powinno jak najszybciej uzgodnić z rosyjskim Gazpromem umowę - bez nowego kontraktu, w 2010 r. w Polsce zabraknie gazu, bo do tego czasu PGNiG nie zdoła wybudować nowej drogi dostaw.
Czy są inne niż Rosja źródła dostaw?
Jest jeszcze jedna możliwość:
- Otwarcie nowych możliwości przesyłu gazu poprzez utworzenie pierścienia, który obejmowałby całą Europę, pozwala na to, byśmy nie byli od Rosjan zależni - twierdzi Jerzy Marek Nowakowski.
Co jednak stałoby się, gdyby elementem naszych sankcji gospodarczych wobec Rosji byłby brak renegocjacji kontraktu na gaz od 2010 r.?
- Gaz ziemny, sprowadzany z Rosji, nie jest dla nas surowcem energetycznym, lecz surowcem chemicznym - odpowiada w TVN24 Jerzy Marek Nowakowski, dziennikarz i publicysta. - Bez rosyjskiego gazu najwyżej upadłyby - lub musiały zostać zamknięte - dwie-trzy duże fabryki chemiczne. To nie jest takie groźne. Rosja to dla Europy zaledwie 10 procent Rynku, Europa dla Rosji to aż 60 procent obrotów. Kto tu od kogo jest zależny?! - pyta ekspert.
Katastrofa?
Innego zdania jest Piotr Wożniak były minister gospodarki. W TVN CNBC Biznes ekspert stwierdził, że dla Polski brak dostaw gazu z Rosji będzie oznaczać tylko jedno - katastrofę.
- Brak nawet części rosyjskiego gazu rozłożyłby na łopatki polski przemysł - mówi Piotr Woźniak, były minister gospodarki i ekspert energetyczny. Według byłego ministra gospodarki Piotra Woźniaka strona rosyjska nie ma przesłanek ekonomicznych do podniesienia cen gazu dla Polski. "Popyt na gaz w Europie nie rośnie i Rosjanie powinni mieć wystarczającą ilość surowca" – powiedział Woźniak. Jednak podkreślił, że "nie można wykluczyć względów politycznych".
W opinii Pawła Nierady z Instytutu Sobieskiego, Rosja stara się maksymalnie wykorzystywać pozycję dominującego dostawcy gazu. W ten sposób chce przejąć kontrolę nad dostawą gazu do UE - powiedział PAP."Rosja jest chciwa. Stara się przejąć kontrolę nad przesyłem (gazu - PAP). Dowodem na to są Ukraina, Białoruś" - dodał ekspert
Źródło: TVN CNBC Biznes, TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN CNBC BIZNES