Z kontekstu rozmowy nie wynika kim jest "Gośka", jakie pełni stanowisko, ani w którym urzędzie pracuje. Stąd mogę się tylko domyślać, kto jest osobą, o której pan Parafianowicz wspomina - powiedziała we wtorek wiceminister finansów Agnieszka Królikowska. Dodała, że w Urzędzie Kontroli Skarbowej w Gdańsku wszczęto kontrolę wewnętrzną.
Podczas rozmowy między byłym ministrem transportu Sławomirem Nowakiem, a byłym wiceministrem finansów Andrzejem Parafianowiczem, której nagranie ujawnił tygodnik "Wprost", pada imię "Gośka". Parafianowicz deklaruje, że postara się uzyskać informacje o szczegółach kontroli skarbowej żony Nowaka. Parafianowicz mówi, że ma z tym pójść do "Gośki", czyli - jak sugeruje "Wprost" - wysokiej rangi urzędniczki służb skarbowych.
Kontrola w gdańskiej skarbówce
- W Urzędzie Kontroli Skarbowej w Gdańsku wszczęto kontrolę wewnętrzną w związku z opublikowanymi nagraniami z podsłuchów i poruszanymi tam wątkami dotyczącymi kontroli finansów żony byłego ministra transportu Sławomira Nowaka - poinformowała wiceminister finansów Agnieszka Królikowska.
Kontrola będzie dotyczyła "prawidłowości działania Urzędu Kontroli Skarbowej, również w innych sprawach, ale ze szczególnym uwzględnieniem tego wątku (sprawy Moniki Nowak - red.)". - Po wynikach kontroli podejmę decyzję o ewentualnych dalszych działaniach - powiedziała Królikowska. Wiceminister finansów dopytywana była też, czy MF próbowało wyjaśniać kim jest "Gośka", o której w nagranych rozmowach mówił Andrzej Parafianowicz. - Z kontekstu rozmowy nie było podane ani stanowisko osoby, ani też urząd czy gdzie ta osoba pracuje. Stąd mogę się domyślać, tak jak i państwo, kto jest tą osobą, o której pan Parafianowicz wspomina, czy na jakie wpływy się powołuje - odpowiedziała Królikowska.
"Gośka" szefuje skarbówce?
Według "Dziennika Gazety Prawnej" tajemnicza "Gośka"na którą Andrzej Parafianowicz, to Małgorzata Bogumił, szefowa gdańskiej skarbówki. "DGP" podaje, że najpewniej nie złamała ona prawa, choć została postawiona w niezręcznej sytuacji. "Zdaniem prokuratury powoływanie się na "Gośkę" może oznaczać popełnienie przestępstwa płatnej protekcji. Ale, o ile w przypadku art. 231 są podstawy to wszczęcia postępowania, o tyle udowodnienie płatnej protekcji może być trudne. Trzeba udowodnić, że osoba obiecująca wywarcie wpływu w danej sprawie czyni to w zamian za korzyści majątkowe lub osobiste. W tej rozmowie nie widać, jakie miałyby to być korzyści, dlatego postawienie akurat takiego zarzutu może okazać się trudne" - pisze "DGP".
Autor: msz//klim/zp / Źródło: TVN24bis.pl, DGP