W środę nastąpi uroczyste otwarcie kopalni Sierra Gorda w chilijskim regionie Antofagasta. Dwa miesiące temu KGHM uruchomił w niej produkcję koncentratu miedzi. Spółka liczy, że dzięki temu obniży koszty produkcji w całej grupie KGHM, ale inwestorów niepokoją spadki cen miedzi i słabnący popyt na metale w Chinach.
Zakup chilijskiej kopalni miedzi to największa zagraniczna inwestycja polskiej firmy w historii. Polski koncern ma w 55 proc. udziałów w kopalni. Pozostałą część kontroluje japoński koncern Sumitomo.
Szybki projekt
Uruchomienie produkcji nastąpiło zaledwie 10 lat po rozpoczęciu badań eksploracyjnych, co oznacza, że jest to jeden z najszybciej zrealizowanych projektów górniczych na świecie.
Po okresie rozruchu, który zgodnie z harmonogramem ma się zakończyć na początku 2015 roku, Sierra Gorda będzie produkować około 120 tys. ton miedzi, 50 mln funtów molibdenu i 60 tys. uncji złota rocznie.
Prognozowana średnioroczna produkcja w ciągu 20-letniego okresu eksploatacji kopalni, uwzględniając uruchomienie drugiej fazy projektu, wyniesie około 220 tys. ton miedzi, 25 mln funtów molibdenu i 64 tys. uncji złota.
Większy podatek
Początek tego tygodnia upłynął dla kursu KGHM pod znakiem nerwów. Tylko w ciągu ostatniego miesiąca państwowa spółka straciła 5,48 proc. Inwestorzy mają obawy, bo cena miedzi spada, tak samo jak popyt na ten surowiec. - Inwestorów niepokoi słabnący popyt na metale w Chinach i wysokie zapasy metali na LME - powiedział Kazuhiko Saito, analityk Fujitomi Co., firmy brokerskiej z Tokio.
Ponadto, prezydent Chile zreformowała system podatkowy, co oznacza, że KGHM, tak jak inne przedsiębiorstwa, będzie płaciło coraz większy podatek dochodowy. Ma o wzrosnąć z obecnych 20 proc. do 25-27 proc. w 2018 roku.
Autor: rf, ToL//km/kwoj / Źródło: tvn24bis.pl, KGHM
Źródło zdjęcia głównego: KGHM