Po podsumowaniu wszystkich oszczędności i wpływów z podniesienia podatków rząd w przyszłorocznym budżecie uciuła około 38 mld zł - wyliczył Dziennik Gazeta Prawna. Rząd ma przyjąć projekt budżetu w piątek.
Eksperci "DGP" policzyli wpływy z prywatyzacji, podatków i oszczędności. Największe ma zapewnić prywatyzacja. Rząd chce, by z tego tytułu do kasy państwa wpłynęło w przyszłym roku o 18 mld zł więcej, niż wcześniej planowano. Oszczędności dadzą w sumie 15 mld zł.
Według gazety rząd będzie chciał obniżyć deficyt w przyszłym roku do ok. 40–45 mld zł, co pozwoli na zduszenie tempa narastania długu publicznego.
Co da najwięcej pieniędzy
Gazeta podaje, co przyniesie najwięcej pieniędzy:
- Podniesienie stawki VAT z 22 do 23 proc. – 5 mld zł,
- Odebranie przedsiębiorcom możliwości odliczania podatku od paliwa – 1,8 mld zł.
- Reguła wydatkowa zakładająca wzrost wydatków poszczególnych resortów tylko o 1 pkt proc. ponad inflację ma dać 3 mld zł.
- Obcięcie o połowę zasiłku pogrzebowego to ok. 1,5 mld zł.
- Ograniczenie liczby państwowych urzędników i likwidacja rządowych ośrodków czy gospodarstw pomocniczych – łącznie blisko 3 mld zł.
- Rząd zamierza zmniejszyć wydatki na armię – oszczędności mają wynieść 2 mld.
- Bilans finansów publicznych ma podreperować księgowy zabieg – zmuszenie samorządów i państwowej administracji do korzystania ze wspólnego konta w Banku Gospodarstwa Krajowego. Obniży to dług o ok. 10 mld zł.
- Z prywatyzacji rząd uzyska 18 mld zł ponad zakładane wcześniej plany.
Nie widać żadnych oszczędności
Eksperci oceniają, że te działania rządu są chaotyczne i nie powodują trwałej stabilizacji finansów publicznych.
– Dobrze, że coś się dzieje. Szkoda tylko że w sposób chaotyczny i nie do końca przemyślany. Rządowe reformy to głównie zabieg marketingowy – mówi gazecie prof. Krzysztof Rybiński, były wiceprezes NBP.
Prof. Dariusz Rosati, były członek RPP, ma zastrzeżenia do szacunków rządu. Jego zdaniem budżetowa reguła wydatkowa zamiast 3 mld zł przyniesie w przyszłym roku niewiele ponad połowę tej kwoty. Podwyżka VAT da o 800 mln zł mniej, niż zakłada rząd. A skala redukcji wydatków na administrację to pobożne życzenia.
Rząd nie ruszy wydatków sztywnych, które stanowią 3/4 budżetu, w tym emerytalnych. – Nie licząc wysokich, ale jednorazowych wpływów z prywatyzacji, większość potrzebnych kwot rząd pozyska z podwyżek podatków, a nie oszczędności – mówi Ryszard Petru, główny ekonomista BRE Banku. Odwrotnie niż w Niemczech.
Źródło: Dziennik Gazeta Prawna
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu