Kilka miliardów dolarów rocznie traci przemysł z Hollywood na darmowych filmach dostępnych w sieci. Wielkie studia filmowe przegrywają z użytkownikami, którzy w zamian za bezpłatny dostęp godzą się na złą jakość obrazu i dźwięku. Teraz ma się to skończyć. Hollywood chce uderzyć w internet.
- To młodzi, otwarci na technologie ludzie mieli domagać się lepszej jakości obrazu i dźwięku, ale właśnie oni zapewniają dynamiczny rozwój pirackim stronom z darmowymi filmami, bo mają niższe dochody - tłumaczy Stephen Garret, dziennikarz magazynu "Time Out". W podobnym tonie wypowiada się George Szalai, dziennikarz "Hollywood Reporter". - Myślę, że studia filmowe obawiają się rewolucji w swoim sposobie działania, bo jeszcze nie wiedzą jak ich biznes będzie wyglądał w przyszłości. Filmowcy boją się zrezygnować z części starych kanałów dystrybucji i części przychodów.
Walce z nielegalnymi wersjami filmów w sieci ma służyć najnowszy projekt stacji telewizyjnych NBC i FOX. Strona http://www.hulu.com/ pozwala wyświetlać filmy i programy wprost na ekranie komputera użytkownika. Hulu to kolejna próba komercjalizacji rynku wideo w internecie, po iTunes firmy Apple i serwisie Unbox założonym przez internetowy sklep Amazon. Ale krytycy podkreślają, że wybór filmów w takich serwisach jest dużo bardziej ograniczony niż na popularnych pirackich stronach, takich jak www.znl.com.
Źródło: TVN CNBC Biznes
Źródło zdjęcia głównego: TVN CNBC BIZNES