Oprocentowanie papierów dłużnych Hiszpanii osiągnęło w poniedziałek najwyższy poziom od początku istnienia strefy euro. Wśród ekonomistów rosną obawy, że Madryt, tak jak Ateny, zmuszony będzie zwrócić się do UE o pakiet pomocowy, by uniknąć niewypłacalności - pisze Associated Press.
Rentowność 10-letnich obligacji rządu Hiszpanii osiągnęła w poniedziałek rekordową wysokość 7,55 proc. To najwyższe oprocentowanie długu suwerennego w historii strefy euro. Uważa się, że przy takiej rentowności obligacji państwo może obsługiwać koszty długu tylko przez kilka miesięcy - wyjaśnia Associated Press.
Spadki na parkiecie w Madrycie
Notowania hiszpańskiej giełdy spadły początkowo w poniedziałek o 5 proc., ale odbiły się nieco, gdy hiszpański regulator rynku giełdowego zawiesił na trzy miesiące możliwość grania na straty, czyli tzw. krótkiej sprzedaży akcji. Do wzrostu niepokoju o kondycję Hiszpanii przyczynił się też, tamtejszy bank centralny, który poinformował, że w drugim kwartale tego roku gospodarka skurczyła się o 0,4 proc. Według prognoz rządowych trend taki utrzyma się do 2013 roku.
Ratowanie hiszpańskich banków
Inwestorzy martwią się również o to, że ostatecznie to rząd w Madrycie będzie musiał ponieść koszty ratowania hiszpańskich banków i regionów. Jeśli koszty długu Hiszpanii będą rosnąć, rząd może znaleźć się w takiej sytuacji jak wcześniej Grecja, Irlandia i Portugalia, czyli stracić możliwość pozyskiwania pieniędzy na rynkach. Oznaki paniki na rynkach - jak podał w poniedziałek CNN - pojawiły się niedługo po uzgodnieniu przez ministrów finansów strefy euro planu i warunków pomocy dla banków Hiszpanii, który przewiduje wsparcie do 100 mld euro. Dokładna wysokość pożyczki ma być znana we wrześniu, po zakończeniu audytu banków.
Nie pewna pomoc
Pomoc dla Hiszpanii ma być udzielona z obecnego tymczasowego funduszu ratunkowego strefy euro (EFSF), a następnie ma być przeniesiona do stałego Europejskiego Mechanizmu Stabilizacyjnego (EMS) bez tzw. statusu seniority. Taki status oznacza, że w razie niewypłacalności kraju, który pożycza od EMS, najpierw byliby zaspokajani udziałowcy tego funduszu, a dopiero potem wierzyciele prywatni. Brak statusu seniority miał poprawić atrakcyjność obligacji hiszpańskich dla prywatnych inwestorów.
Za wszystko zapłaci rząd?
Jednak prywatni inwestorzy obawiają się, że obowiązek ratowania sektora bankowego spadnie ostatecznie na rząd. Komisja Europejska i eurogrupa nie wspomniały bowiem o bezpośrednim dokapitalizowaniu hiszpańskich banków, co mogłoby odciążyć statystyki długu Hiszpanii. Na czerwcowym szczycie UE przywódcy postanowili, że będzie to możliwe, gdy będzie ustanowiony wspólny nadzór bankowy. Propozycja KE w tej sprawie jest spodziewana po wakacjach.
Minister uspokaja
Pożyczka dla Hiszpanii na rekapitalizację banków ma być spłacona maksymalnie w ciągu 15 lat. Hiszpański minister finansów Luis de Guindos powiedział w poniedziałek, że jego kraj nie będzie zmuszony prosić o pakiet pomocowy ratujący Madryt przed niewypłacalnością. Dodał też, że niepokój na rynku jest odbiciem braku wiary inwestorów w trwałość unii walutowej.
Autor: kmmtom / Źródło: PAP