Greenpeace chce w sądach podważyć polski program jądrowy, bo nie uwzględnia on wątpliwości społecznych i skutków ewentualnej awarii - zapowiedział Maciej Muskat, dyrektor Greenpeace Polska. Także politycy Twojego Ruchu przekonywali w Sejmie, że nie potrzebujemy tej elektrowni.
Według ekologów przyjęty w styczniu przez rząd Program Polskiej Energetyki Jądrowej (PPEJ) nie uwzględnia uwag i wątpliwości społeczeństwa. - Rząd jest prawnie zobowiązany do uwzględnienia ważnych uwag ze strony obywateli i krajów sąsiadujących, a tego nie zrobił – mówił Muskat. Dodał, że jedną z kwestii, która pozostaje niewyjaśniona są skutki ewentualnej awarii elektrowni. Odmiennego zdania jest Ministerstwo Gospodarki, które przygotowywało PPEJ. Resort wielokrotnie podkreślał, że konsultacje programu, także międzynarodowe, przeprowadzono zgodnie z procedurami. Proces konsultacji bardzo dobrze oceniła także Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej.
PPEJ przewiduje budowę w Polsce do 2030 r. dwóch elektrowni jądrowych. Pierwszy blok siłowni miałby - według programu - ruszyć z końcem 2024 r.
Rocznica tragedii w Fukushimie
Greenpeace - w trzecią rocznicę trzęsienia ziemi w Japonii i awarii w elektrowni jądrowej w Fukushimie - opublikował raporty nt. awarii, sporządzone na zlecenie organizacji przez Instytut Studiów Bezpieczeństwa i Ryzyka z Uniwersytetu BOKU w Wiedniu i przez Departament Meteorologii i Geofizyki Uniwersytetu Wiedeńskiego. Z raportów wynika, że w przypadku poważnej awarii reaktora na Pomorzu należałoby ewakuować mieszkańców Trójmiasta, a mieszkańcy innych części Polski również narażeni byliby na dodatkowe dawki promieniowania.
Zły atom
We wtorek, w trzecią rocznicę katastrofy elektrowni jądrowej w Fukushimie, w Sejmie odbyła się także konferencja "TAK dla demokracji energetycznej. NIE dla polskiej Fukushimy" pod patronatem wicemarszałek Wandy Nowickiej. - Droga, którą idzie Polska, czyli droga w kierunku atomu, jest drogą złą, która prowadzi nas ma manowce; która stanowi zagrożenie dla społeczeństwa polskiego, której nie da się uzasadnić ani kosztami ekonomicznymi, ani też ogromnym zagrożeniem dla środowiska - powiedziała Nowicka na konferencji prasowej w Sejmie. Jak podkreśliła, w prowadzonej w Polsce debacie na temat energii atomowej w ogóle nie jest brane pod uwagę społeczeństwo.
Autor: rf//gry/kwoj / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu