Grecja oświadczyła Unii Europejskiej i Międzynarodowemu Funduszowi Walutowemu, że chce, by dokonano restrukturyzacji jej zadłużenia i oczekuje się podjęcia w czerwcu rozmów w tej sprawie - poinformował w poniedziałek grecki dziennik "Eleftherotipia". Grecki minister finansów oficjalnie zaprzecza tym doniesieniom, ale informacja znacznie pogorszyła nastroje na rynkach.
"Żądanie rządu zostało przedstawione przez ministra finansów Jeorjosa Papakonstantinu na nieformalnym spotkaniu unijnych ministrów finansów (Ecofin) na Węgrzech w kwietniu" - napisała "Eleftherotipia", dodając, iż wszystkie doniesienia na ten temat były oficjalnie dementowane, gdyż tego rodzaju posunięcia nie są nigdy zapowiadane z góry.
Według gazety, za restrukturyzacją opowiada się również minister skarbu USA Timothy Geithner. "Powiedział Papakonstantinu: musisz to zrobić" - pisze "Eleftherotipia". "Wall Street Journal" podaje, że swoje wsparcie zadeklarowali także szef MFW Dominique Strauss-Kahn, a także francuska minister finansów Christine Lagarde i minister finansów Niemiec Wolfgang Schaeuble.
Dziś Papaconstantinou zaprzeczył, jakoby prowadził rozmowy na temat restrukturyzacji. - Takie rozwiązanie zwiększyłoby koszty i dotknęłoby gospodarkę Grecji jeszcze boleśniej niż spłata zadłużenia na dotychczasowych warunkach - powiedział.
Doniesieniom zaprzeczył tez szef banku centralnego Jeorjos Prowopulos. - Grecja nie potrzebuje restrukturyzacji swego zadłużenia, a posunięcie takie miałoby katastrofalne skutki, uderzając w banki i fundusze emerytalne oraz blokując dostęp do rynków kapitałowych - oświadczył w poniedziałek.
Restrukturyzacja długów oznacza zazwyczaj, że dany kraj spłaci tylko część zadłużenia, okres spłaty będzie dłuższy, czasami następuje też zmiana oprocentowania.
Rynek się boi
Dług Grecji wynosi obecnie 340 mld euro, czyli 155 proc. PKB. Z tego zobowiązania wobec Unii Europejskiej i MFW wynoszą 110 mld. Grecja emitowała też obligacje, których najwięcej kupowały niemieckie banki - to one byłyby najbardziej stratne, gdyby kraj chciał restrukturyzować swój dług.
Właśnie dlatego doniesienia "Eleftherotipii" spowodowały fatalne nastroje na rynkach. Niemal wszystkie ndeksy giełdowe w Europie notuja dziś spadki. Z kolei rentowność obligacji greckich oraz koszty ubezpieczenia długu Grecji wzrosły do rekordowych poziomów. Dochodowość dwuletnich papierów osiągnęła poziom 18,92 proc. Za ubezpieczenie 10 mln euro greckiego długu trzeba zapłacić już 1,22 mln euro.
Źródło: TVN CNBC, tvn24.pl, PAP, Reuters
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu