Czy rosyjski gigant gazowy Gazprom przejmie znajdujące się na terenie Polski stacje benzynowe należące do BP? Stanie się tak, jeśli rosyjski i brytyjski potentat energetyczny podpiszą porozumienie - pisze "The Wall Street Journal Polska".
A do podpisania sojuszu jest coraz bliżej. Jak pisze dziennik, jeśli do niego dojdzie, będzie to milowy krok na drodze Gazpromu do światowej dominacji na rynku energetycznym. A to właśnie - zdaniem eksperta paliwowego Andrzeja Szczęśniaka - jest celem spółki. Według informacji "WSJ Polska" do zawarcia strategicznego porozumienia pomiędzy spółkami może dojść jeszcze w tym roku. Oficjalnie mówi się o wspólnej realizacji inwestycji na całym świecie - nieoficjalnie w grę wchodzi nawet wymiana aktywów.
Przyjacielskie przejęcie Jeśli dojdzie do sojuszu, Gazprom może przejąć część europejskiej sieci stacji należących do British Petroleum. Należy do niej m.in. 300 punktów ulokowanych w Polsce. Już niedługo ich operatorem może stać się Gazprom Nieft, jedno z ramion koncernu. Ponoć - co ciekawe - propozycję wysunęli nie Rosjanie, a Brytyjczycy. BP chce pozbyć się części sieci dystrybucyjnej i skupić bardziej na działalności wydobywczej. Z kolei Gazprom sam również chce zarabiać na sprzedaży własnych paliw.
Do zbliżenia koncernów doszło po tym, jak Kreml zmusił Brytyjczyków do sprzedaży licencji na eksploatację Kowykty - wielkiego złoża gazu w Rosji. Zarząd brytyjskiego koncernu zdecydował, że współpraca z Gazpromem pomoże w razie kolejnych konfliktów z Moskwą. Brytyjczycy, licząc na wsparcie gazowego giganta, chcą uzyskać większy dostęp do rosyjskich złóż. Koncerny mają współpracować przede wszystkim w sektorze gazowym.
Orlen i Lotos nie stracą Jak pisze dziennik, na zmianie właściciela stacji nie stracą raczej polskie rafinerie. Zdaniem analityków, stacje należące obecnie do BP będą najprawdopodobniej nadal zaopatrywać się u krajowych dostawców, niezależnie od tego, czy zmienią właściciela. - Teoretycznie możliwe jest sprowadzanie paliw np. z Białorusi lub dostarczanie ich tankowcami przez budowany w Sankt Petersburgu terminal. Trudno jednak przypuszczać, by było to opłacalne - mówi Maciej Jańca z ReAKKT.
Nie wiadomo, czy Gazprom zdecyduje się na rebranding stacji BP, jeśli je przejmie. Mogłoby to być ryzykowne - marka BP jest w Polsce znana i lubiana. - Potwierdza to ogromna liczba uczestników programu lojalnościowego koncernu - ocenia Bartłomiej Gola z firmy marketingowej Tequila Polska.
Rosjanie na polskim rynku paliw Jeśli Gazprom Nieft przejmie stacje, nie będzie jedynym rosyjskim koncernem paliwowym obecnym na polskim rynku. W ubiegłym roku Łukoil kupił 83 stacje JET od amerykańskiego koncernu Conoco-Phillips. Chce zwiększyć tę liczbę do 300 w ciągu kilku lat. Liderem na krajowym rynku pozostaje jednak PKN Orlen, który posiada prawie 2 tys. punktów.
Źródło: "The Wall Street Journal Polska"