Fragmentaryzacja rynku energetycznego UE obnaża jej słabość strategiczną, tym bardziej że Unia jako całość importuje ponad połowę gazu i elektryczności. Donald Tusk miał rację, gdy przekonywał do budowania unii energetycznej - pisze "Financial Times".
W środowym artykule redakcyjnym dziennik przypomina, że szefowie państw i rządów mają rozmawiać na ten temat na rozpoczynającym się w czwartek szczycie w Brukseli, ale postęp jest niepokojąco powolny.
"FT" podkreśla, że UE powinna dążyć do bardziej spójnej i efektywnej polityki energetycznej z dwóch powodów: po pierwsze kryzys na Ukrainie zwrócił uwagę na konieczność uniezależnienia się od Rosji, a po drugie łupkowa rewolucja w USA daje amerykańskim firmom konkurencyjną pozycję w stosunku do europejskich rywali. "Financial Times" pisze, że w zamyśle Tuska sprawnie działający unijny rynek gazu i elektryczności - zamiast "nieefektywnych energetycznych wysepek" - wpłynąłby na zmniejszenie marnotrawstwa i obniżkę cen. Gazeta przytacza opinię firmy konsultingowej Stategy&, według której szacunków UE może zaoszczędzić 40 mld euro rocznie do 2030 roku, jeśli zintegruje swoje systemy energetyczne.
Harmonizacja nie przebiega sprawnie
Londyński dziennik zastrzega, że harmonizacja nie przebiega sprawnie, ponieważ niektóre kraje członkowskie, jak Węgry i Bułgaria, nie są chętne, aby zmniejszyć swą zależność od względnie tanich rosyjskich dostaw gazu. "Inni obawiają się, że jednolity system naraziłby narodowych gigantów energetycznych na konkurencję z zewnątrz" - odnotowuje "FT". Podkreśla, że "unijne inwestycje w linie przesyłowe czy interkonektory wyniosą w ciągu sześciu najbliższych lat marne 6 mld euro wobec 200 mld euro wymaganych przez Komisję Europejską". "FT" odnotowuje także, że mimo konfliktu na Ukrainie kwestia unii energetycznej nie wywołała takiej pilnej reakcji jak kryzys finansowy w 2008 roku, który zdominował unijną agendę i zmusił przywódców do natychmiastowego podjęcia środków zaradczych. "Unijni przywódcy powinni zacząć koncentrować się na tym projekcie znacznie bardziej stanowczo i dynamicznie niż to obecnie demonstrują" - apeluje "Financial Times".
Autor: pp / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: KPRM / ft.com