Wtorek był wyjątkowo udanym dniem dla złotego. Wobec najbardziej ostatnio interesującej waluty - franka szwajcarskiego - umocnił się on o ponad pięć groszy (3,30 zł). Taniały też inne waluty - euro o ponad dwa grosze do 3,98 zł, a dolar o prawie trzy - do 2,76 zł. Eksperci wskazują, że nie jest to wcale zasługą przyjęcia przez Grecję planu oszczędnościowego, ale danych NBP o deficycie na rachunku bieżącym Polski, który... wzrósł.
Grecki parlament zatwierdził dziś pięcioletni program oszczędnościowy. Za głosowało 155 parlamentarzystów, a przeciw było 138 posłów. Wynik głosowania jednak nie zaskoczył i na rynkach od rana było dość spokojnie. Według ekspertów emocji nie powinno też dostarczyć czwartkowe głosowanie nad drugą ustawą programu oszczędnościowego.
Grecja bez znaczenia
Rynek nie bardzo zareagował na informacje z Grecji. Złotówka jest obecnie zależna od globalnego apetytu na ryzyko, a na świecie nic się nie zmieniło, więc złoty nie reaguje diler o pln
Podobnie uważa Andrzej Bowtruczuk, diler walutowy BRE. - Rynek nie bardzo zareagował na informacje z Grecji. Złotówka jest obecnie zależna od globalnego apetytu na ryzyko, a na świecie nic się nie zmieniło, więc złoty nie reaguje. Jutrzejsze głosowanie w Grecji powinno być formalnością, choć pozostaje element niepewności. Krótkoterminowe obawy o bankructwo Grecji zostały rozwiane, ale problem pozostaje. (...) Do końca tygodnia złoty może zejść poniżej 4,0 za euro - powiedział.
Źródło: tvn24.pl na podstawie kilku stron internetowych
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu