Europejczycy coraz bardziej zaciskają pasa. Jak podał unijny urząd statystyczny Eurostat, sprzedaż detaliczna w strefie euro w maju spadła o 1,9 proc. rok do roku, a w całej Unii o 1,4 proc. Prognozy nie wskazywały, że będzie aż tak źle.
Tak słabych danych o sprzedaży nie notowano w Unii od ponad roku. Zarówno w strefie euro, jak i w całej UE sprzedaż detaliczna w ujęciu miesięcznym spadła o 1,1 proc. Analitycy spodziewali się dla eurolandu miesięcznego spadku na poziomie 0,9 proc., a w skali roku - 0,5 proc.
Jako powody spadków eksperci podają rosnące coraz bardziej koszty energii i ceny żywności, a także cięcia budżetowe spowodowane kryzysem zadłużenia. Pocieszają jednak, że sprzedaż detaliczna jest bardzo chwiejną daną makroekonomiczną i czerwiec może okazać się już lepszy.
Kto w górę, kto w dół
Spośród członków UE, których dane uwzględnia Eurostat, sprzedaż spadła (w ujęciu rocznym) w 13 krajach, a wzrosła w ośmiu krajach. Największy wzrost zanotowano w Luksemburgu (14,3 proc.), na Litwie (6,0 proc.) oraz w Belgii (5,7 proc.). Największe spadki zanotowały Portugalia (-8,0 proc.), Hiszpania (-7,7 proc.) i Rumunia (-6,0 proc.).
Według Eurostatu w Polsce sprzedaż wzrosła w maju o 1,3 proc. w ujęciu miesięcznym, a w ujęciu rocznym o 0,7 proc. Według Głównego Urzędu Statystycznego, sprzedaż detaliczna wzrosła w maju 2011 roku o 1,1 proc. w ujęciu miesięcznym i 13,8 proc. rok do roku. GUS podaje jednak te dane w cenach bieżących (bez uwzględnienia inflacji) i nieoczyszczone z wahań sezonowych.
Źródło: ISB
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu