Jesienią KE przedstawi propozycje uregulowań dot. działalności agencji ratingowych - zapowiedział w warszawie Jose Manuel Barroso. - Europa potrzebuje partycypacji w rynku agencji ratingowych - wtórował mu premier Donald Tusk. Zdaniem wicepremiera Pawlaka i części ekspertów UE sama powinna stworzyć swoja agencję.
Agencje ratingowe odgrywają we współczesnej globalnej gospodarce kolosalna rolę. To one oceniają - przyznając odpowiednie ratingi - komu inwestorzy mogą ufać, a kto raczej nie zwróci powierzonych mu pieniędzy. Obniżenie ratingu przez agencje wiąże się z ogromnymi kosztami dla podmiotu, który pada "ofiarą" tego zabiegu. Oznacza to bowiem, że nie jest on zgodny zaufania i będzie musiał płacić większy procent za pożyczane mu przez innych środki.
W ostatni wtorek jedna z największych na świecie agencji ratingowych Moody's niespodziewanie obniżyła długoterminowy rating dla pogrążonej w kryzysie Portugalii. Obecnie jest on na poziomie "śmieciowym", co oznacza, że - według Moody's - kupując obligacji wyemitowane przez Lizbonę, raczej nie mamy co liczyć na zwrot pieniędzy. Obniżenie portugalskiego ratingu odbiło się jednak nie tylko na Portugalii, ale także na pozostałych rynkach europejskich. W środę zareagowały one wyraźnymi spadkami.
Ruch Moody's został ostro skrytykowany m.in. przez Brukselę, Berlin i Madryt i wywołał pytania, czy agencja nie gra po prostu na osłabienie europejskich rynków. Pojawiły się też sugestie, że UE powinna regulować działalność agencji ratingowych, lub stworzyć własną agencję.
Barroso: Będą regulacje
Dziś podczas wizyty w Warszawie był o to pytany szef Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso. - Konsultowałem się z rządami strefy euro, zresztą robię to już od wielu lat i okazało się, że jakiś czas temu nie było wystarczającego porozumienia co do potrzeby uregulowania tego rynku. Dzisiaj wydaje mi się, że jest coraz większe porozumienie dotyczące tego, co mogłoby być odpowiednim poziomem uregulowania działalności agencji ratingowych, tak aby nadal mogły w istotny sposób przyczyniać się do dynamiki i do dobrej sytuacji w sektorze finansowym - zaznaczył szef KE.
Nikt z nas nie szuka nowych posłańców, których zadaniem miałoby być dostarczanie wyłącznie dobrych wiadomości. tuskuuu
Jak ocenił, agencje ratingowe są graczami na rynku, którzy "czasami odzwierciedlają ruchy na rynku, czasami wyolbrzymiają wagę tych ruchów, czasami je wyprzedzają, a czasami nie".
Tusk: Potrzeba partycypacji
Barroso zastrzegał, że "Komisja Europejska nie będzie powoływała agencji ratingowej sama". Przyznał jednak, że niektóre podmioty europejskie zastanawiają się nad możliwością stworzenia agencji ratingowych w naszym kontynencie. - Oczywiście pomogłoby to w naszej sytuacji, bo im większa konkurencja, tym lepiej - dodał.
Także premier Donald Tusk mówił o tym, że Europa potrzebuje "partycypacji w rynku agencji ratingowych". Jak podkreślał, nie zdziwiłby się, gdyby w przewidywalnej przyszłości "pojawiły się próby utworzenia europejskich odpowiedników dzisiaj istniejących agencji".
Unia Europejska nie może być pozbawiona własnego, niezależnego ośrodka analitycznego, obiektywnie oceniającego sytuację gospodarczą państw członkowskich. Obecnie agencja ratingowa, może "skasować" znaczący kraj europejski praktycznie z dnia na dzień i nie możemy się przed tym skutecznie bronić. pawlaks
Pawlak: "Skasowana" Portugalia
O konieczności stworzenia niezależnej, europejskiej agencji, która stałaby się "tarczą chroniącą przed spekulantami", mówił dziś też wicepremier, minister gospodarki Waldemar Pawlak. Jego zdaniem Polska powinna wykorzystać prezydencję do powołania takiej agencji.
- Unia Europejska nie może być pozbawiona własnego, niezależnego ośrodka analitycznego, obiektywnie oceniającego sytuację gospodarczą państw członkowskich. Obecnie agencja ratingowa, może "skasować" znaczący kraj europejski praktycznie z dnia na dzień i nie możemy się przed tym skutecznie bronić - powiedział Pawlak.
Źródło: PAP, tvn24.pl