Zachodnie sankcje mają mieć działanie długofalowe, trudno oczekiwać, aby embargo na technologie wydobywcze miało natychmiastowe przełożenie na rosyjską gospodarkę - uważa dr Maciej Jędrzejak, dyrektor zarządzający Saxo Bank Polska. Dodał, że wydatki na zbrojenia nie mogą być długofalowo motorem napędowym rosyjskiej gospodarki. Jędrzejak ocenił jednocześnie, że państwa członkowskie NATO powinny zwiększyć nieco wydatki na zbrojenia, ponieważ odstają pod tym względem od Moskwy.
Podczas przemówienia w Tallinie prezydent USA Barack Obama mówił, że Rosja już odczuwa sankcje nałożone na ten kraj. - Moim zdaniem efekt tych kar nie jest natychmiastowy, ale bardzo stopniowy - ocenił w TVN24 Biznes i Świat Wiktor Wojciechowski.
I dodał: - Na przykład odcięcie sektora paliwowego czy energetycznego od technologii zachodnich nie spowoduje natychmiastowego załamania tego przemysłu, ale stopniowo doprowadzi do tego, że trudniejsze złoża surowców nie będą mogły być eksploatowane. Wydaje się, że ta strategia Zachodu względem Rosji jest obliczona na sukcesywne działanie.
Nakłady na zbrojenia
W kontekście sytuacji geopolitycznej na wschodzie Europy NATO zarekomendowało swoim członkom zwiększenie wydatków na zbrojenia do 2 proc. PKB. W ocenie Wojciechowskiego "nie można mówić o tym, że tylko zwiększenie wydatków na cele zbrojeniowe może być trwałym impulsem rozwojowym". - W ostatnich latach wiele krajów, które zmagały się z nadmiernym deficytem sektora finansów publicznych redukowały różne kategorie wydatkowe, ale też wydatki na obronność. Obecna sytuacja geopolityczna pokazuje, że poziom ok. 2 proc. PKB wydatków na zbrojenia powinien być osiągnięty - zaznaczył. - Zwiększenie wydatków na obronność nie musi oznaczać zwiększania deficytu. Oszczędności można szukać w innych wydatkach publicznych - dodał Wojciechowski.
Autor: mn//km / Źródło: TVN24 Biznes i Świat
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Biznes i Świat