Cztery organizacje ekologiczne skierowały do KE skargę na wspieranie w ramach polskiego systemu wsparcia dla OZE współspalania biomasy z węglem. Ich zdaniem, pomoc publiczna jest tu nadmierna. System wsparcia nie jest pomocą publiczną - replikuje resort gospodarki.
Autorzy skierowanej do Generalnej Dyrekcji ds. Konkurencji KE skargi - Greenpeace Polska, Polski Klub Ekologiczny, WWF i Client Earth - podnoszą w skardze, że polski system wspierania energii odnawialnej nigdy nie został notyfikowany w KE, a powinien - jako pomoc publiczna, angażująca publiczne środki.
Nadmierne wsparcie
W dodatku ekolodzy uważają, że wsparcie dla współspalania jest nadmierne. Jak wyliczyli, od 2005 r. z tytułu wsparcia współspalanie otrzymało ok. 7,5 mld zł, ale czysty zysk z instalacji wyniósł ok. 5 mld zł. Jak poinformowało Ministerstwo Gospodarki, z danych resortu wynika, że wysokość tego wsparcia wyniosła 6,8 mld zł, natomiast zysk na poziomie 5 mld zł jest "mocno przeszacowany".
Zdaniem Marcina Stoczkiewicza z Client Earth, nawet zakładając, że polski system "zielonych certyfikatów" jest zgodny z rynkiem wewnętrznym i mógłby zostać notyfikowany, to w zakresie współspalania łamie unijne wytyczne pomocy. "Jednym z kluczowych warunków jest brak nadmiernego wsparcia - takiego, które przekracza to, co jest niezbędne dla osiągnięcia celu pomocy. Jak wynika z naszych obliczeń, doszło do nadmiernego wsparcia" - powiedział Stoczkiewicz.
Składamy skargę po to, aby zakwestionować system wsparcia dla współspalania w obecnym kształcie, ale też dlatego, że rząd w projekcie ustawy o OZE zdecydował się funkcjonownie tego systemu przedłużyć - dodał.
Konsekwencja rządu
Jak podkreśliło ministerstwo gospodarki, rząd konsekwentnie podtrzymuje stanowisko, że polski system wsparcia oparty na certyfikatach nie stanowi pomocy publicznej, a wprowadzając go w 2005 r. kierowano się m.in. orzeczeniem Trybunału Sprawiedliwości UE w tzw. sprawie PreussenElektra.
- Tam przedmiotem sporu była kwestia rozliczeń między wyłącznie prywatnymi firmami energetycznymi, a polski system różni się zasadniczo - dystrybutorzy i najważniejsi wytwórcy znajdują się pod kontrolą Skarbu Państwa, w rozumieniu prawa unijnego są przedsiębiorstwami publicznymi, gdzie państwo ma dominujący wpływ na kierunek działań - odpiera ten argument Stoczkiewicz.
Według resortu, poprzez samo przyznawanie certyfikatów polscy wytwórcy energii elektrycznej nie otrzymują korzyści ze źródeł państwowych. "Jedynymi środkami, jakie trafiają do wytwórców w ramach wsparcia operacyjnego są środki prywatne - pochodzące od podmiotów zobowiązanych do kupowania certyfikatów" - podkreśliło MG.
Wykorzystywanie zasobów
Autorzy skargi nie zgadzają się z tą opinią. - Darmowe przydzielanie certyfikatów, które później uzyskują wartość materialną i są przedmiotem obrotu, spełnia przesłankę wykorzystywania zasobów państwa - ocenił Stoczkiewicz.
Około połowy "zielonej" energii w Polsce powstaje w wyniku współspalania biomasy z węglem w dużych blokach energetycznych. Ekolodzy od dawna domagają się zaprzestania wspierania współspalania na takich samych zasadach jak inne OZE. W projekcie ustawy o OZE, który trafił do Sejmu rząd postuluje stopniowe znoszenie wsparcia, za wyjątkiem tzw. dedykowanych instalacji spalania wielopaliwowego. Przeciwnicy współspalania argumentują m.in., że w wyniku modyfikacji da się do tej kategorii zaliczyć większość dzisiejszych instalacji.
Wzrost importu i cen
Dyrektor Greenpeace Polska Maciej Muskat uważa, że dalsze koszty wsparcia współspalania będą większe, bo wraz ze wzrostem importu biomasy rosnąć będą jej ceny. - W 2015 r. możemy liczyć się z kosztami współspalania porównywalnymi do kosztów importu gazu. To argument za jak najszybszym skończeniem wsparcia - ocenił.
- Zależy nam na tym, aby technologie, które są wspierane, dokonywały rzeczywistej zmiany w systemie energetycznym. Współspalanie tak naprawdę nie jest energetyką odnawialną, tylko metodą konserwacji dotychczasowego systemu zcentralizowanego, z korzeniami w XIX w., który dziś stanowi barierę dalszego rozwoju państwa - dodał Zbigniew Karaczun z Polskiego Klubu Ekologicznego.
Autor: ToL//gry / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu