W poniedziałek w TVN24 Biznes i Świat będziemy śledzić sytuację na wschodzie Ukrainy, gdzie trwają walki pomiędzy ukraińskimi siłami rządowymi a prorosyjskimi separatystami. Zastanowimy się także, czy śmiertelny wirus Ebola może dotrzeć do Polski. WHO poinformowała, że obecna epidemia Eboli jest największą i najdłuższą tego wirusa w historii.
Okolice Doniecka na wschodzie Ukrainy były w niedzielę nadal sceną walk ukraińskich sił rządowych z prorosyjskimi separatystami, a władze w Kijowie zadeklarowały, że nie zgodzą się na żadną propozycję rozejmu, żądając od przeciwnika całkowitego złożenia broni.
Starcia koncentrowały się w rejonie położonego na wschód od Doniecka miasta Krasnyj Łucz. Stanowi ono węzeł kolejowy i drogowy, wykorzystywany - jak twierdzi strona rządowa - przez Rosję w jej dostawach broni dla rebeliantów.
Obie strony nie ujawniły żadnych danych na temat strat doznanych w ciągu weekendu.
Ebola się rozprzestrzenia
Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) ostrzega, że wirus Ebola stanowi zagrożenie dla zdrowia na skalę międzynarodową i może w dalszym ciągu rozprzestrzeniać się w nadchodzących miesiącach. WHO poinformowała, że obecna epidemia Eboli jest największą i najdłuższą epidemią tego wirusa w historii. Według piątkowego bilansu liczba osób zarażonych wynosi ok. 1 800, a ofiar śmiertelnych - 961. Czwartym po Gwinei, Sierra Leone i Liberii krajem dotkniętym epidemią jest Nigeria. Odnotowano tam 13 potwierdzonych lub podejrzanych przypadków; dwie osoby zmarły. Wirus Ebola, który wywołuje gorączkę krwotoczną, przenosi się przez krew i inne płyny ustrojowe. Niebezpieczne jest także dotykanie ciała zmarłego. Do symptomów choroby należą: gorączka, krwotoki wewnętrzne i zewnętrzne, a w ostatnim stadium choroby - wymioty i biegunka. Obecnie na rynku nie ma żadnego specyfiku, który zapobiegałby zakażeniu albo umożliwiał leczenie. Wskaźnik śmiertelności wynosi ponad 50 proc.
Kurdowie proszą o broń
Siły USA przeprowadziły w sobotę w Iraku cztery naloty na pozycje dżihadystów z Państwa Islamskiego. Ataki miały na celu ochronę przedstawicieli mniejszości jazydów, którzy uciekli przed islamistami w góry na północy kraju.
Była to trzecia runda ataków z powietrza przeprowadzonych w ostatnich dniach w Iraku przez siły USA.
W obliczu trwającej ofensywy sunnickich radykałów z Państwa Islamskiego iraccy Kurdowie zaapelowali w niedzielę o dostawy broni z zagranicy deklarując jednocześnie, że zamierzają sami uporać się z zagrożeniem.
Autor: ToL/km / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: EPA