Aby uzasadnić oczywiste fakty, trzeba czasami wykorzystać każdą dostępną metodę. Tak właśnie zrobił jeden z amerykańskich kongresmenów, który podczas debaty nad budżetem, postanowił na przykładzie ceny Big Maca pokazać wzrost inflacji w ostatnim dziesięcioleciu.
Debata dotyczyła projektu ustawy budżetowej. Kongresmeni mieli zastanawiać się na wpływem inflacji na wydatki budżetu państwa. Główny temat debaty zszedł jednak na dalszy plan.
Niecały hamburger
Debatę rozpoczął Rob Woodall, który argumentował, że rząd powinien poświęcać więcej czasu na analizy wydatków na inflację. Zdaniem Chrisa Van Hollena inflacja będzie nadal ważnym czynnikiem prognoz budżetowych. Dla poparcia swoich argumentów użył przykładu cen najpopularniejszego w USA hamburgera.
Na specjalnie przygotowanej grafice Van Hollen pokazał, jak dzięki inflacji zmieniała się cena Big Maca. Od 2004 roku wzrosła ona z 2,71 dolara do 4,62 dolara. - To nie jest matematyka Waszyngtonu, tylko rzeczywistość - oświadczył.
Drugi wykres pokazywał jak zmieniły się koszty różnych towarów i usług od 2004 roku. Van Hollen ponownie przywołał tutaj cenę Big Maca. - Bez uwzględnienia inflacji budżet jest coraz bardziej oderwany od rzeczywistości - argumentował.
I podkreślił, że dziś - w wyniku inflacji - za 2,71 dolara "nie dostaniesz całego hamburgera". Towarzyszyła mu plansza z nadgryzionym hamburgerem.
Autor: mn//gry / Źródło: Washington Post
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu