Oprócz promocji kraju za granicą i żniw dla branży turystycznej, mistrzostwa świata w piłce nożnej mogą mieć mniej pożądane konsekwencje. Przez kraj przetacza się fala żądań płacowych, a związkowcy w razie ich niespełnienia grożą strajkiem generalnym sektora publicznego. A z kolei ich spełnienie może rozsadzić budżet państwa i napędzić wysoką inflację - obawiają się analitycy
Na podwyżki sięgające 11-proc. przystała już państwowa firma transportowa. To ponad dwa razy powyżej stopy inflacji. Trwający 18 dni strajk transportowców sparaliżował południowoafrykański eksport.
W kolejce do kilkunastoprocentowych podwyżek ustawiły się załoga energetycznego monopolisty Eskom oraz wodociągów, związki nauczycieli i pielęgniarek.
Zdaniem południowoafrykańskiego banku centralnego, spełnienie tych żądań stanowiłoby zagrożenie dla inflacji. Obecnie wzrost cen w gospodarce sięga 4,8 proc. Związki zawodowe zaprzeczają, jakoby żądania podwyżek były związane z Mundialem, a presję na odstąpienie od nich nazwały "szantażem".
Źródło: pb.pl
Źródło zdjęcia głównego: EPA