W jednym z warszawskich sklepów sieci Carrefour w sobotnie południe pojawili się ludzie przebrani za czerwone kropki. Był to protest przeciw praktykom hipermarketu w Lublinie, którego pracownicy musieli stawać na czerwonej kropce,kiedy chcieli wyjść na przerwę czy do toalety.
Warszawska akcja odbyła się z inicjatywy Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych "Konfederacja Pracy” i Młodych Socjalistów. Pikieta rozpoczęła się w samo południe w hipermarkecie Carrefour Wileńska przy ul. Targowej w Warszawie. Według serwisu mmwarszawa.pl wzięło w nim udział kilka osób.
Pikieta była reakcją na kontrowersyjne praktyki w sklepie Carrefour przy ul. Andersa w Lublinie. Pracownicy, by wyjść na przerwę lub do toalety musieli - jak twierdzą - stawać na czerwonej kropce umieszczonej przy dziale mięsnym.
Poniżej godności
Po doniesieniach prasowych praktykę zakończono. Dyrekcja Carrefoura zapewniła, że pracownicy sklepu zostali przeproszeni. Przedstawiciele sieci stwierdzili również, że sytuacja miała charakter incydentalny. Według nich czerwona kropka to "element nowej organizacji pracy w sklepach i ma służyć kontaktom pracownika z kierownictwem".
Sprawą zainteresowała się inspekcja pracy, która przeprowadziła kontrolę w lubelskim Carrefourze.
Kontrolerzy stwierdzili, że praktyka stosowana przez sieć była naganna, a wymóg stawania na kropce naruszał godność pracowników.
- Wprowadzenie takiego, jawnie poniżającego przepisu wymaga napiętnowania. Klienci Carrefour powinni dowiedzieć się, jak nieludzkie i upokarzające praktyki stosuje sklep, w którym robią zakupy – mówi "Dzienikowi Wschodniemu" mówił Grzegorz Ika z OPZZ.
Źródło: Dziennik Wschodni, mmwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Facebook