Chiny oskarżyły w czwartek Stany Zjednoczone o przeinaczanie faktów, po tym jak dyrektor Federalnego Biura Śledczego (FBI) poinformował, że ataki hakerów będących na usługach Pekinu kosztują rocznie amerykańską gospodarkę miliardy dolarów.
Dyrektor FBI James Comey mówił w niedzielę, 5 października, w programie telewizji CBS, że chińscy hakerzy atakują głównie duże amerykańskie firmy, z czego wiele z nich nie jest świadomych, że są celem cyberprzestępców. Comey podkreślił, że działania Chin w tej sferze są "agresywne i powszechne".
Krokodyle łzy Ameryki
Rzecznik chińskiego MSZ Hong Lei podkreślił na czwartkowej konferencji prasowej, że Pekin zdelegalizował działalność hakerską i ostro walczy z tym zjawiskiem.
- Wyrażamy niezadowolenie, że Stany Zjednoczone bezzasadnie przeinaczają fakty w celu oczernienia dobrego imienia Chin - dlatego domagamy się od USA zaprzestania tego typu działań. (...) Żądamy także zaprzestania zakrojonych na szeroką skalę amerykańskich ataków internetowych na inne państwa. USA chcą odwrócić uwagę, roniąc krokodyle łzy. To się nie uda - powiedział Hong.
Chiny i USA regularnie przerzucają się oskarżeniami o szpiegostwo cybernetyczne. W USA oskarżono w maju pięciu oficerów chińskich o hakerskie włamania do systemów komputerowych firm amerykańskich w celu zdobycia tajemnic handlowych. Był to pierwszy przypadek publicznego oskarżenia przez USA konkretnych zagranicznych wojskowych o cyberszpiegostwo przemysłowe.
Autor: ToL / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu